Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Wspomnienie świętego AMONIUSZA z Egiptu przypada 26 stycznia/8 lutego.
Św. Amoniusz żył w IV w. Był uczniem św. Antoniego Wielkiego i został po nim zwierzchnikiem pustelników żyjących na stokach góry Pispir. Przedtem spędził czternaście lat w cenobium w Sketis, nieustannie prosząc Boga, aby darował mu zwycięstwo nad gniewem. Osiągnął taki stan beznamiętności, jak gdyby nie wiedział o istnieniu zła i nie był zdolny do osądzania innych.
Kiedyś do abby Amoniusza przyszli jacyś ludzie i prosili go, by rozstrzygnął ich spór. Wtedy święty udał szaleństwo, a kobiecie, która nazwała go szaleńcem, powiedział „Ileż trudu włożyłem w pustyni, by zdobyć to szaleństwo, a dziś z twojej łaski mógłbym je utracić!”.
Kiedy spytano św. Amoniusza, jakie praktyki ascetyczne są najmilsze Bogu, odpowiedział: „Najlepiej jest siedzieć w swojej celi, codziennie niewiele jeść i stale zachowywać w sercu słowa celnika (Łk 18,13) – wtedy zostaniesz zbawiony”. Mówił także, że bojaźń Boża rodzi płacz i łzy, a od nich pojawia się w sercu radość. Napełniają one dusze Boską siłą, zesłaną z Niebios, która pozwala człowiekowi czynić to, co miłe jest Bogu i upodobnia nas do Aniołów. Jeżeli będziemy modlić się w pokorze o wybawienie od grzechu, będziemy wstępować coraz wyżej i objawienie Bożych tajemnic przyjdzie do nas samo.
Zachowało się czternaście listów, przypisywanych Amoniuszowi, w których zwracając się do uczniów, nakłania ich, by zdobywali Ducha Świętego, Ducha prawdy, Ducha ognia. Odnajdą oni tę drogocenną perłę, ukrytą w głębi serca, idąc wąską ścieżką życia pustelniczego i wyrzeczenia się własnej woli. I kiedy to zdobędą, powinni kultywować to dniem i nocą, oczyszczając serce z próżności i niewiedzy. Wtedy siła wyższa, dar Ducha zostanie zesłany duszy niczym światłość, która wzmaga się w miarę doskonalenia w cnotach.
Za: Synaksarion. Styczeń, Wydawnictwo „Bratczyk”, Hajnówka 2014, s. 432-433.