Czytania liturgiczne na 21 maja 2022

Na Liturgii

Dnia:
Ap. Dz 12,1-11
Dz 12, 1

W owym czasie król Herod podniósł ręce na niektórych z Cerkwi, aby ich skrzywdzić.

Во днѝ ѻ҆́ны, возложѝ и҆́рѡдъ ца́рь рꙋ́цѣ ѡ҆ѕло́бити нѣ̑кїѧ и҆̀же ѿ цр҃кве.

2

Zabił mieczem Jakuba, brata Jana.

ᲂу҆би́ же і҆а́кѡва, бра́та і҆ѡа́ннова, мече́мъ:

3

Widząc zaś, że to się podoba Żydom, kazał też uwięzić Piotra. A były to Dni Przaśników.

и҆ ви́дѣвъ, ꙗ҆́кѡ го́дѣ є҆́сть і҆ꙋде́ємъ, приложѝ ꙗ҆́ти и҆ петра̀: бѧ́хꙋ же дні́е ѡ҆прѣсно́чнїи:

4

Pojmawszy go, wtrącił do więzienia i oddał pod straż czterem czwórkom żołnierzy, chcąc po Passze postawić go przed ludem.

є҆го́же и҆ є҆́мь всадѝ въ темни́цꙋ, преда́въ четы́ремъ четвери́цамъ во́инѡвъ стрещѝ є҆го̀, хотѧ̀ по па́сцѣ и҆звестѝ є҆го̀ къ лю́демъ.

5

Piotr był więc strzeżony w więzieniu. A Cerkiew usilnie modliła się za niego do Boga.

И҆ ᲂу҆́бѡ петра̀ стрежа́хꙋ въ темни́цѣ: моли́тва же бѣ̀ прилѣ́жна быва́емаѧ ѿ цр҃кве къ бг҃ꙋ ѡ҆ не́мъ.

6

Owej nocy, po której miał go Herod wyprowadzić, spał Piotr między dwoma żołnierzami, skuty dwoma żelaznymi łańcuchami, strażnicy zaś przed bramą strzegli więzienia.

Є҆гда́ же хотѧ́ше є҆го̀ и҆звестѝ и҆́рѡдъ, въ нощѝ то́й бѣ̀ пе́тръ спѧ̀ междꙋ̀ двѣма̀ во́инома, свѧ́занъ (желѣ́знома) ᲂу҆́жема двѣма̀, стра́жїе же пред̾ две́рьми стрежа́хꙋ темни́цы.

7

I oto anioł Pański stanął obok i światłość zajaśniała w celi. Dotknąwszy boku Piotra, obudził go, mówiąc: – Wstań szybko! I spadły mu z rąk łańcuchy.

И҆ сѐ, а҆́гг҃лъ гдⷭ҇ень предста̀, и҆ свѣ́тъ возсїѧ̀ въ хра́минѣ: толкнꙋ́въ же въ ре́бра петра̀, воздви́же є҆го̀, глаго́лѧ: воста́ни вско́рѣ. И҆ спадо́ша є҆мꙋ̀ ᲂу҆́жѧ (желѣ́знаѧ) съ рꙋкꙋ̀.

8

I anioł rzekł do niego: – Opasz się i zawiąż swoje sandały. Tak też uczynił. I mówi mu: – Narzuć swój płaszcz i idź za mną.

Рече́ же а҆́гг҃лъ къ немꙋ̀: препоѧ́шисѧ и҆ встꙋпѝ въ плесни̑цы твоѧ̑. Сотвори́ же та́кѡ. И҆ глаго́ла є҆мꙋ̀: ѡ҆блецы́сѧ въ ри́зꙋ твою̀ и҆ послѣ́дствꙋй мѝ.

9

Wyszedłszy, podążał za nim, ale nie wiedział, czy to, co się stało przez anioła, jest rzeczywiste. Sądził, że ma wizję.

И҆ и҆зше́дъ в̾слѣ́дъ є҆гѡ̀ и҆дѧ́ше и҆ не вѣ́даше, ꙗ҆́кѡ и҆́стина є҆́сть бы́вшее ѿ а҆́гг҃ла, мнѧ́ше же видѣ́нїе зрѣ́ти.

10

Przeszedłszy zaś pierwszą straż i drugą, przyszli do żelaznej bramy, prowadzącej do miasta, która otworzyła się im sama. I wyszedłszy, przeszli jedną ulicę i wtedy anioł odstąpił od niego.

Прошє́дша же пе́рвꙋю стра́жꙋ и҆ вторꙋ́ю, прїидо́ста ко вратѡ́мъ желѣ̑знымъ, вводѧ́щымъ во гра́дъ, ꙗ҆̀же ѡ҆ себѣ̀ ѿверзо́шасѧ и҆́ма: и҆ и҆зшє́дша преидо́ста сто́гнꙋ є҆ди́нꙋ, и҆ а҆́бїе ѿстꙋпѝ а҆́гг҃лъ ѿ негѡ̀.

11

Gdy Piotr doszedł do siebie, rzekł: – Teraz naprawdę wiem, że posłał Pan anioła swego i wyrwał mnie z ręki Heroda i z całego oczekiwania ludu żydowskiego.

И҆ пе́тръ бы́въ въ себѣ̀, речѐ: нн҃ѣ вѣ́мъ вои́стиннꙋ, ꙗ҆́кѡ посла̀ бг҃ъ а҆́гг҃ла своего̀ и҆ и҆з̾ѧ́тъ мѧ̀ и҆з̾ рꙋкѝ и҆́рѡдовы и҆ ѿ всегѡ̀ ча́ѧнїѧ люді́й і҆ꙋде́йскихъ.

Ew. J 8,31-42
J 8, 31

Rzecze Pan do tych Żydów, którzy Mu uwierzyli: – Jeślibyście wytrwali w słowie Moim, prawdziwie uczniami Moimi będziecie.

Речѐ гдⷭ҇ь: къ вѣ́ровавшымъ къ немꙋ̀ і҆ꙋде́ѡмъ: а҆́ще вы̀ пребꙋ́дете во словесѝ мое́мъ, вои́стиннꙋ ᲂу҆ченицы̀ моѝ бꙋ́дете:

32

I poznacie prawdę, i prawda wyzwoli was.

и҆ ᲂу҆разꙋмѣ́ете и҆́стинꙋ, и҆ и҆́стина свободи́тъ вы̀.

33

Odpowiedzieli Mu: – Nasieniem Abrahama jesteśmy i przez nikogo nigdy nie byliśmy zniewoleni. Dlaczego Ty mówisz: – Wolnymi staniecie się?

Ѿвѣща́ша (и҆ рѣ́ша) є҆мꙋ̀: сѣ́мѧ а҆враа́мле є҆смы̀ и҆ никомꙋ́же рабо́тахомъ николи́же: ка́кѡ ты̀ гл҃еши, ꙗ҆́кѡ свобо́дни бꙋ́дете;

34

Odpowiedział im Jezus: – Amen, amen, mówię wam, że każdy czyniący grzech jest niewolnikiem grzechu.

Ѿвѣща̀ и҆̀мъ і҆и҃съ: а҆ми́нь, а҆ми́нь гл҃ю ва́мъ, ꙗ҆́кѡ всѧ́къ творѧ́й грѣ́хъ ра́бъ є҆́сть грѣха̀:

35

Niewolnik zaś nie pozostaje w domu na wieki, syn pozostaje na wieki.

ра́бъ же не пребыва́етъ въ домꙋ̀ во вѣ́къ: сы́нъ пребыва́етъ во вѣ́къ:

36

Jeśli więc Syn was wyzwoli, istotnie wolnymi będziecie.

а҆́ще ᲂу҆̀бо сн҃ъ вы̀ свободи́тъ, вои́стиннꙋ свобо́дни бꙋ́дете:

37

Wiem, że nasieniem Abrahama jesteście, ale usiłujecie Mnie zabić, słowo Moje bowiem nie znajduje w was miejsca.

вѣ́мъ, ꙗ҆́кѡ сѣ́мѧ а҆враа́мле є҆стѐ: но и҆́щете менѐ ᲂу҆би́ти, ꙗ҆́кѡ сло́во моѐ не вмѣща́етсѧ въ вы̀:

38

Ja mówię to, co widziałem u Mego Ojca, i wy więc czyńcie to, co widzieliście od waszego ojca.

а҆́зъ, є҆́же ви́дѣхъ ᲂу҆ ѻ҆ц҃а̀ моегѡ̀, гл҃ю: и҆ вы̀ ᲂу҆̀бо, є҆́же ви́дѣсте ᲂу҆ ѻ҆тца̀ ва́шегѡ, творитѐ.

39

Odpowiedzieli i rzekli Mu: – Ojcem naszym jest Abraham. Mówi im Jezus: – Gdybyście byli dziećmi Abrahama, czynilibyście dzieła Abrahama.

Ѿвѣща́ша и҆ рѣ́ша є҆мꙋ̀: ѻ҆те́цъ на́шъ а҆враа́мъ є҆́сть. Гл҃а и҆̀мъ і҆и҃съ: а҆́ще ча̑да а҆враа̑млѧ бы́сте бы́ли, дѣла̀ а҆враа̑млѧ бы́сте твори́ли:

40

Teraz jednak usiłujecie Mnie zabić, Człowieka, który wam powiedział prawdę, tę, którą usłyszał od Boga. Abraham tego nie czynił.

нн҃ѣ же и҆́щете менѐ ᲂу҆би́ти, чл҃вѣ́ка, и҆́же и҆́стинꙋ ва́мъ гл҃ахъ, ю҆́же слы́шахъ ѿ бг҃а: сегѡ̀ а҆враа́мъ нѣ́сть сотвори́лъ:

41

Wy czynicie dzieła ojca waszego. Powiedzieli Mu więc: – My nie zrodziliśmy się z nierządu. Jednego Ojca mamy, Boga.

вы̀ творитѐ дѣла̀ ѻ҆тца̀ ва́шегѡ. Рѣ́ша же є҆мꙋ̀: мы̀ ѿ любодѣѧ́нїѧ нѣ́смы рожде́ни: є҆ди́наго ѻ҆ц҃а̀ и҆́мамы, бг҃а.

42

Powiedział im Jezus: – Gdyby Bóg był Ojcem waszym, miłowalibyście Mnie, Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie przyszedłem bowiem od siebie samego, ale On Mnie posłał.

Рече́ же и҆̀мъ і҆и҃съ: а҆́ще бг҃ъ ѻ҆ц҃ъ ва́шъ (бы) бы́лъ, люби́ли бы́сте (ᲂу҆́бѡ) менѐ: а҆́зъ бо ѿ бг҃а и҆зыдо́хъ и҆ прїидо́хъ: не ѡ҆ себѣ́ бо прїидо́хъ, но то́й мѧ̀ посла̀:

świętym równym apostołom:
Ap. Dz 26,1-5.12-20
Dz 26, 1

Agryppa zatem rzekł do Pawła: – Pozwala ci się mówić o samym sobie. Wtedy Paweł, wyciągnąwszy rękę, mówił w swojej obronie:

Во днѝ ѻ҆́ны, а҆грі́ппа къ па́ѵлꙋ речѐ: повелѣва́етсѧ тѝ ѡ҆ себѣ̀ самомꙋ̀ глаго́лати. тогда̀ па́ѵелъ просте́ръ рꙋ́кꙋ, ѿвѣщава́ше:

2

Uważam się za szczęśliwego, królu Agryppo, mając dziś bronić się w twojej obecności przed zarzutami postawionymi przez Żydów,

ѡ҆ всѣ́хъ, ѡ҆ ни́хже ѡ҆клевета́емь є҆́смь ѿ і҆ꙋдє́й, царю̀ а҆грі́ппо, непщꙋ́ю себѐ блаже́нна бы́ти, ꙗ҆́кѡ пред̾ тобо́ю ѿвѣща́ти дне́сь и҆́мамъ,

3

zwłaszcza że znasz wszystkie zwyczaje i sprawy żydowskie. Dlatego proszę cię: cierpliwie mnie wysłuchaj.

па́че же вѣ́дца тѧ̀ сꙋ́ща свѣ́дый всѣ́хъ і҆ꙋде́йскихъ ѡ҆бы́чаєвъ и҆ взыска́нїй. Тѣ́мже молю́сѧ тѝ долготерпѣли́внѡ послꙋ́шати менє̀.

4

Życie więc moje od młodości, jakim ono było od początku pośród ludu mego, w Jerozolimie, znają wszyscy Żydzi.

Житїѐ ᲂу҆́бѡ моѐ є҆́же ѿ ю҆́ности, и҆спе́рва бы́вшее во ꙗ҆зы́цѣ мое́мъ во і҆ерⷭ҇ли́мѣ, вѣ́дѧтъ всѝ і҆ꙋде́є,

5

Znają mnie od dawna, jeśliby chcieli, mogą zaświadczyć, że ja, faryzeusz, żyłem zgodnie z najsurowszym kierunkiem naszej religii.

вѣ́дѧще мѧ̀ и҆спе́рва, а҆́ще хотѧ́тъ свидѣ́тельствовати, ꙗ҆́кѡ по и҆звѣ́стнѣй є҆́реси на́шеѧ вѣ́ры жи́хъ фарїсе́й.

12

Po to zdążałem do Damaszku z pełnomocnictwem i poleceniem arcykapłanów.

Въ ни́хже и҆ды́й въ дама́скъ со вла́стїю и҆ повелѣ́нїемъ, є҆́же ѿ а҆рхїерє́й,

13

W samo południe na drodze ujrzałem, o królu, światłość z nieba jaśniejszą od słońca, która zalała mnie i tych, którzy szli ze mną.

въ полꙋ́дни на пꙋтѝ ви́дѣхъ, царю̀, съ небесѐ па́че сїѧ́нїѧ со́лнечнагѡ ѡ҆сїѧ́вшїй мѧ̀ свѣ́тъ и҆ со мно́ю и҆дꙋ́щихъ.

14

A gdyśmy wszyscy upadli na ziemię, usłyszałem głos mówiący do mnie w języku hebrajskim: – Szawle, Szawle, czemu mnie prześladujesz? Trudno ci przeciw ościeniowi wierzgać.

Всѣ̑мъ же па́дшымъ на́мъ на зе́млю, слы́шахъ гла́съ гл҃ющь ко мнѣ̀ и҆ вѣща́ющь є҆вре́йскимъ ѧ҆зы́комъ: са́ѵле, са́ѵле, что́ мѧ го́ниши; же́стоко тѝ є҆́сть проти́вꙋ рожна̀ пра́ти.

15

Ja zaś rzekłem: – Kim jesteś, Panie? A On odrzekł: – Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz.

А҆́зъ же рѣ́хъ: кто̀ є҆сѝ, гдⷭ҇и; Ѻ҆́нъ же речѐ: а҆́зъ є҆́смь і҆и҃съ, є҆го́же ты̀ го́ниши:

16

Podnieś się jednak i stań na nogi! Albowiem ukazałem się tobie, abym cię ustanowił sługą i świadkiem tego, co widziałeś i co dam ci widzieć.

но воста́ни и҆ ста́ни на ногꙋ̀ твоє́ю: на се́ бо ꙗ҆ви́хсѧ тѝ, сотвори́ти тѧ̀ слꙋгꙋ̀ и҆ свидѣ́телѧ, ꙗ҆̀же ви́дѣлъ є҆сѝ и҆ ꙗ҆̀же ꙗ҆влю̀ тебѣ̀,

17

Będę cię ratował przed ludem [żydowskim] i przed poganami, do których cię posyłam,

и҆з̾има́ѧ тѧ̀ ѿ люді́й і҆ꙋде́йскихъ и҆ ѿ ꙗ҆зы̑къ, къ ни̑мже а҆́зъ тѧ̀ послю̀,

18

aby otworzyć oczy ich, by od ciemności zwrócili się ku światłości i od władzy szatana ku Bogu, aby przyjęli odpuszczenie grzechów i dziedzictwo pośród uświęconych wiarą we Mnie.

ѿве́рсти ѻ҆́чи и҆́хъ, да ѡ҆братѧ́тсѧ ѿ тьмы̀ въ свѣ́тъ и҆ ѿ ѡ҆́бласти сатанины̀ къ бг҃ꙋ, є҆́же прїѧ́ти и҆̀мъ ѡ҆ставле́нїе грѣхѡ́въ и҆ достоѧ́нїе во ст҃ы́хъ вѣ́рою, ꙗ҆́же въ мѧ̀.

19

Dlatego, królu Agryppo, nie byłem nieposłuszny temu niebiańskiemu widzeniu.

Тѣ́мже, царю̀ а҆грі́ппо, не бы́хъ проти́венъ небе́сномꙋ видѣ́нїю,

20

Ale zwiastowałem najpierw tym w Damaszku i w Jerozolimie, po całej krainie judzkiej oraz poganom, by się nawrócili i zwrócili ku Bogu, dokonując czynów godnych tego nawrócenia.

но сꙋ́щымъ въ дама́сцѣ пре́жде и҆ во і҆ерⷭ҇ли́мѣ, и҆ во всѧ́цѣй странѣ̀ і҆ꙋде́йстей и҆ ꙗ҆зы́кѡмъ проповѣ́дꙋю пока́ѧтисѧ и҆ ѡ҆брати́тисѧ къ бг҃ꙋ, достѡ́йна покаѧ́нїю дѣла̀ творѧ́ще.

Ew. J 10,1-9
J 10, 1

Rzecze Pan do Żydów, którzy przyszli do Niego: Amen, amen, mówię wam: – Kto nie wchodzi do zagrody owiec przez bramę, ale gdzie indziej przechodzi, ten jest złodziejem i zbójem.

Речѐ гдⷭ҇ь ко прише́дшымъ къ немꙋ̀ і҆ꙋде́ѡмъ: А҆ми́нь а҆ми́нь глаго́лю ва́мъ: не входѧ́й две́рьми во дво́ръ ѻ҆́вчїй, но прела́зѧ и҆́нꙋдѣ, то́й та́ть є҆́сть и҆ разбо́йникъ.

2

Ten zaś, co przez bramę przechodzi, jest pasterzem owiec.

а҆ входѧ́й две́рьми па́стырь є҆́сть ѻ҆вца́мъ:

3

Temu stróż otwiera, a owce głos jego słyszą i woła swoje owce po imieniu, i wyprowadza je.

семꙋ̀ две́рникъ ѿверза́етъ, и҆ ѻ҆́вцы гла́съ є҆гѡ̀ слы́шатъ, и҆ своѧ̑ ѻ҆́вцы глаша́етъ по и҆́мени, и҆ и҆зго́нитъ и҆̀хъ:

4

Kiedy swoje owce wywiedzie, przed nimi idzie, a owce w ślad za nim idą, bo głos jego znają.

и҆ є҆гда̀ своѧ̑ ѻ҆́вцы и҆ждене́тъ, пред̾ ни́ми хо́дитъ: и҆ ѻ҆́вцы по не́мъ и҆́дꙋтъ, ꙗ҆́кѡ вѣ́дѧтъ гла́съ є҆гѡ̀:

5

Za obcym zaś w ślad nie pójdą, lecz uciekają od niego, albowiem głosu obcych nie znają.

по чꙋжде́мъ же не и҆́дꙋтъ, но бѣжа́тъ ѿ негѡ̀, ꙗ҆́кѡ не зна́ютъ чꙋжда́гѡ гла́са.

6

Taką to przypowieść powiedział im Jezus, oni zaś nie pojęli tego, co im mówił.

Сїю̀ при́тчꙋ речѐ и҆̀мъ і҆и҃съ: ѻ҆ни́ же не разꙋмѣ́ша, что̀ бѧ́ше, ꙗ҆̀же гл҃аше и҆̀мъ.

7

Rzekł im więc znowu Jezus: – Amen, amen, mówię wam, że Ja jestem bramą owiec.

Рече́ же па́ки и҆̀мъ і҆и҃съ: а҆ми́нь, а҆ми́нь гл҃ю ва́мъ, ꙗ҆́кѡ а҆́зъ є҆́смь две́рь ѻ҆вца́мъ.

8

Wszyscy, którzy przychodzili przede Mną, złodziejami są i zbójami, ich jednak owce nie usłuchały.

Всѝ, є҆ли́кѡ (и҆́хъ) прїи́де пре́жде менє̀, та́тїе сꙋ́ть и҆ разбѡ́йницы: но не послꙋ́шаша и҆́хъ ѻ҆́вцы.

9

Ja jestem bramą, przeze Mnie jeśli ktoś wejdzie, zbawiony zostanie i wejdzie, i wyjdzie, i pastwisko znajdzie.

А҆́зъ є҆́смь две́рь: мно́ю а҆́ще кто̀ вни́детъ, сп҃се́тсѧ, и҆ вни́детъ и҆ и҆зы́детъ, и҆ па́жить ѡ҆брѧ́щетъ.