Czytania liturgiczne na 30 listopada 2022

Jutrznia

Mt 4,18-23
Mt 4, 18

W owym czasie, Jezus przechodząc nad Morzem Galilejskim ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego Andrzeja, rzucających sieci do morza; byli bowiem rybakami.

Во вре́мѧ ѻ҆́но, ходѧ̀ і҆и҃съ при мо́ри галїле́йстѣмъ, ви́дѣ два̀ бра́та, сі́мѡна глаго́лемаго петра̀, и҆ а҆ндре́а бра́та є҆гѡ̀, вмета́юща мрє́жи въ мо́ре, бѣ́ста бо ры́барѧ.

19

I mówi do nich: – Chodźcie za Mną i uczynię was rybakami ludzi.

и҆ гл҃а и҆́ма: грѧди́та по мнѣ̀, и҆ сотворю̀ вы̀ ловца̑ человѣ́кѡмъ.

20

Oni zaś natychmiast, zostawiwszy sieci, poszli w ślad za Nim.

Ѡ҆́на же а҆́бїе ѡ҆ста̑вльша мрє́жи, по не́мъ и҆до́ста.

21

Gdy odszedł stamtąd, ujrzał dwóch innych braci: Jakuba Zebedeuszowego i Jana, brata jego, w łodzi z Zebedeuszem, ojcem ich, oporządzających swe sieci, i wezwał ich.

И҆ преше́дъ ѿтꙋ́дꙋ, ви́дѣ и҆́на два̀ бра̑та, і҆а́кѡва зеведе́ева, и҆ і҆ѡа́нна бра́та є҆гѡ̀, въ кораблѝ съ зеведе́омъ ѻ҆тце́мъ є҆ю̀, завѧзꙋ̑юща мрє́жи своѧ̑, и҆ воззва̀ ѧ҆̀.

22

Oni zaś natychmiast pozostawiwszy łódź i swego ojca, poszli w ślad za Nim.

Ѡ҆́на же а҆́бїе ѡ҆ста̑вльша кора́бль и҆ ѻ҆тца̀ своего̀, по не́мъ и҆до́ста.

23

I chodził Jezus po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i zwiastując Ewangelię Królestwa, i lecząc wszelką chorobę i wszelką niemoc wśród ludu.

И҆ прохожда́ше всю̀ галїле́ю і҆и҃съ, ᲂу҆чѧ̀ на со́нмищихъ и҆́хъ и҆ проповѣ́даѧ є҆ѵⷢ҇лїе црⷭ҇твїѧ, и҆сцѣлѧ́ѧ всѧ́къ недꙋ́гъ и҆ всѧ́кꙋ ꙗ҆́зю въ лю́дехъ.

Na Liturgii

Dnia:
Ap. 2 Tes 2,1-12
2 Tes 2, 1

Prosimy was, bracia, przez wzgląd na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa i nasze zgromadzenie się przy nim;

Бра́тїе, мо́лимъ вы̀, ѡ҆ прише́ствїи гдⷭ҇а на́шегѡ і҆и҃са хрⷭ҇та̀, и҆ на́шемъ собра́нїи ѡ҆ не́мъ,

2

Abyście nie tak łatwo dali się zachwiać w waszym umyśle i zatrwożyć się ani przez ducha, ani przez mowę, ani przez list rzekomo przez nas pisany, jakoby już nadchodził dzień Chrystusa.

не ско́рѡ подвиза́тисѧ ва́мъ ѿ ᲂу҆ма̀, ни ᲂу҆жаса́тисѧ нижѐ дꙋ́хомъ, нижѐ сло́вомъ, ни посла́нїемъ а҆́ки ѿ на́съ по́сланнымъ, ꙗ҆́кѡ ᲂу҆жѐ настои́тъ де́нь хрⷭ҇то́въ.

3

Niech was nikt w żaden sposób nie zwodzi. Ten dzień bowiem nie nadejdzie, dopóki najpierw nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia;

Да никто́же ва́съ прельсти́тъ ни по є҆ди́номꙋ же ѡ҆́бразꙋ: ꙗ҆́кѡ а҆́ще не прїи́детъ ѿстꙋпле́нїе пре́жде, и҆ ѿкры́етсѧ человѣ́къ беззако́нїѧ, сы́нъ поги́бели,

4

Który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co się nazywa Bogiem lub co jest przedmiotem czci, tak że zasiądzie w świątyni Boga jako Bóg, podając się za Boga.

проти́вникъ и҆ превозносѧ́йсѧ па́че всѧ́кагѡ глаго́лемагѡ бо́га и҆лѝ чти́лища, ꙗ҆́коже є҆мꙋ̀ сѣ́сти въ це́ркви бж҃їей а҆́ки бо́гꙋ, показꙋ́ющꙋ себѐ, ꙗ҆́кѡ бо́гъ є҆́сть.

5

Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, mówiłem o tym?

Не по́мните ли, ꙗ҆́кѡ є҆щѐ живы́й ᲂу҆ ва́съ, сїѧ̑ глаго́лахъ ва́мъ;

6

A teraz wiecie, co przeszkadza, tak że się objawi w swoim czasie.

И҆ нн҃ѣ ᲂу҆держава́ющее вѣ́сте, во є҆́же ꙗ҆ви́тисѧ є҆мꙋ̀ въ своѐ є҆мꙋ̀ вре́мѧ.

7

Tajemnica nieprawości bowiem już działa. Tylko że ten, który teraz przeszkadza, będzie przeszkadzał, aż zostanie usunięty z drogi.

Та́йна бо ᲂу҆жѐ дѣ́етсѧ беззако́нїѧ, то́чїю держѧ́й нн҃ѣ до́ндеже ѿ среды̀ бꙋ́детъ:

8

Wówczas pojawi się ów niegodziwiec, którego Pan zabije duchem swoich ust i zniszczy blaskiem swego przyjścia.

и҆ тогда̀ ꙗ҆ви́тсѧ беззако́нникъ, є҆го́же гдⷭ҇ь і҆и҃съ ᲂу҆бїе́тъ дх҃омъ ᲂу҆́стъ свои́хъ, и҆ ᲂу҆праздни́тъ ꙗ҆вле́нїемъ прише́ствїѧ своегѡ̀,

9

Niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów;

є҆гѡ́же є҆́сть прише́ствїе по дѣ́йствꙋ сатанинꙋ̀ во всѧ́цѣй си́лѣ и҆ зна́менїихъ и҆ чꙋдесѣ́хъ ло́жныхъ,

10

Wśród wszelkiego zwodzenia nieprawości wobec tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, by zostali zbawieni.

и҆ во всѧ́кой льстѝ непра́вды въ погиба́ющихъ, занѐ любвѐ и҆́стины не прїѧ́ша, во є҆́же спасти́сѧ и҆̀мъ.

11

Dlatego Bóg zsyła im silne omamienie, tak że uwierzą kłamstwu;

И҆ сегѡ̀ ра́ди по́слетъ и҆̀мъ бг҃ъ дѣ́йство льстѝ, во є҆́же вѣ́ровати и҆̀мъ лжѝ,

12

Aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie niesprawiedliwość.

да сꙋ́дъ прїи́мꙋтъ всѝ не вѣ́ровавшїи и҆́стинѣ, но благоволи́вшїи въ непра́вдѣ.

Ew. Łk 20,1-8
Łk 20, 1

W owym czasie, gdy Jezus nauczał lud w świątyni i zwiastował Dobrą Nowinę, przystąpili arcykapłani i znawcy Ksiąg ze starszymi,

Во вре́мѧ ѻ҆́но, ᲂу҆ча́щꙋ і҆и҃сꙋ лю́ди въ це́ркви и҆ благовѣствꙋ́ющꙋ, прїидо́ша свѧще́нницы и҆ кни́жницы со ста́рцы,

2

i rzekli, mówiąc do Niego: – Powiedz nam, jaką władzą to czynisz lub Kim jest Ten, Kto Ci dał tę władzę?

и҆ рѣ́ша къ немꙋ̀, глаго́люще: рцы̀ на́мъ, ко́ею ѡ҆́бластїю сїѧ̑ твори́ши, и҆лѝ кто̀ є҆́сть да́вый тебѣ̀ вла́сть сїю̀;

3

Odpowiadając zaś, rzekł do nich: – Poproszę i Ja was o słowo, powiedzcie mi:

Ѿвѣща́въ же речѐ къ ни̑мъ: вопрошꙋ́ вы и҆ а҆́зъ є҆ди́нагѡ словесѐ, и҆ рцы́те мѝ:

4

– Chrzest Jana z niebios był czy od ludzi?

креще́нїе і҆ѡа́нново съ нб҃се́ ли бѣ̀, и҆лѝ ѿ человѣ̑къ;

5

Oni zaś zaczęli rozważać między sobą, mówiąc: – Jeśli powiemy: Z niebios, powie: Dlaczego mu nie uwierzyliście?

Ѻ҆ни́ же помышлѧ́хꙋ въ себѣ̀, глаго́люще, ꙗ҆́кѡ а҆́ще рече́мъ: съ нб҃сѐ, рече́тъ: почто̀ ᲂу҆̀бо не вѣ́ровасте є҆мꙋ̀;

6

Jeśli zaś powiemy: Od ludzi, ukamienuje nas cały lud, jest bowiem przekonany, że Jan jest prorokiem.

а҆́ще ли же рече́мъ: ѿ человѣ̑къ, всѝ лю́дїе ка́менїемъ побїю́тъ ны̀: и҆звѣ́стно бо бѣ̀ ѡ҆ і҆ѡа́ннѣ, ꙗ҆́кѡ прⷪ҇ро́къ бѣ̀.

7

I odpowiedzieli, że nie wiedzą, skąd.

И҆ ѿвѣща́ша: не вѣ́мы ѿкꙋ́дꙋ.

8

A Jezus rzekł im: – Ani Ja nie powiem wam, jaką władzą to czynię.

І҆и҃съ же речѐ и҆̀мъ: ни а҆́зъ гл҃ю ва́мъ, ко́ею ѡ҆́бластїю сїѧ̑ творю̀.

apostołowi:
Ap. 1 Kor 4,9-16
1 Kor 4, 9

Bo uważam, że Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich, jakby na śmierć skazanych. Staliśmy się bowiem widowiskiem dla świata, aniołów i ludzi.

Бра́тїе, бг҃ъ ны̀ посла́нники послѣ́днїѧ ꙗ҆вѝ ꙗ҆́кѡ насме́ртники: занѐ позо́ръ бы́хомъ мі́рꙋ, и҆ а҆́гг҃лѡмъ, и҆ человѣ́кѡмъ.

10

My jesteśmy głupi dla Chrystusa, ale wy mądrzy w Chrystusie, my jesteśmy słabi, ale wy mocni, wy szanowani, a my wzgardzeni.

Мы̀ (ᲂу҆́бѡ) бꙋ́и хрⷭ҇та̀ ра́ди, вы́ же мꙋ́дри ѡ҆ хрⷭ҇тѣ̀: мы̀ не́мощни, вы́ же крѣ́пцы: вы̀ сла́вни, мы́ же безче́стни.

11

Aż do tej chwili cierpimy głód i pragnienie, jesteśmy nadzy, policzkowani i tułamy się;

До нн҃ѣшнѧгѡ часа̀ и҆ а҆́лчемъ, и҆ жа́ждемъ, и҆ наготꙋ́емъ, и҆ стра́ждемъ, и҆ скита́емсѧ,

12

I trudzimy się, pracując własnymi rękami. Gdy nas znieważają – błogosławimy, gdy nas prześladują – znosimy;

и҆ трꙋжда́емсѧ, дѣ́лающе свои́ми рꙋка́ми. Оу҆корѧ́еми, благословлѧ́емъ: гони́ми, терпи́мъ:

13

Gdy nam złorzeczą – modlimy się za nich. Staliśmy się jak śmiecie tego świata, jak odpadki u wszystkich, aż do tej chwili.

хꙋ́лими, ᲂу҆тѣша́емсѧ {мо́лимъ}: ꙗ҆́коже ѡ҆тре́би мі́рꙋ бы́хомъ, всѣ̑мъ попра́нїе досе́лѣ.

14

Nie piszę tego po to, aby was zawstydzić, ale napominam was jako moje umiłowane dzieci.

Не срамлѧ́ѧ ва́съ сїѧ̑ пишꙋ̀, но ꙗ҆́коже ча̑да моѧ̑ возлю́блєннаѧ наказꙋ́ю.

15

Choćbyście bowiem mieli dziesięć tysięcy wychowawców w Chrystusie, to jednak nie macie wielu ojców. Ja bowiem przez ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie.

А҆́ще бо (и҆) мнѡ́ги пѣ́стꙋны и҆́мате ѡ҆ хрⷭ҇тѣ̀, но не мнѡ́ги ѻ҆тцы̀: ѡ҆ хрⷭ҇тѣ́ бо і҆и҃сѣ бл҃говѣствова́нїемъ а҆́зъ вы̀ роди́хъ.

16

Proszę was więc, bądźcie moimi naśladowcami.

Молю́ же ва́съ: подо́бни мнѣ̀ быва́йте, ꙗ҆́коже а҆́зъ хрⷭ҇тꙋ̀.

Ew. J 1,35-51
J 1, 35

W owym czasie, stał Jan i dwaj spośród jego uczniów.

Во вре́мѧ ѻ҆́но, стоѧ́ше і҆ѡа́ннъ, и҆ ѿ ᲂу҆ч҃нкъ є҆гѡ̀ два̀.

36

I zobaczywszy przechodzącego Jezusa, mówi: – Oto Baranek Boży.

И҆ ᲂу҆зрѣ́въ і҆и҃са грѧдꙋ́ща, глаго́ла: сѐ, а҆́гнецъ бж҃їй.

37

I gdy to mówił, usłyszeli go dwaj uczniowie i poszli za Jezusem.

И҆ слы́шаста є҆го̀ ѻ҆́ба ᲂу҆ченика̑ глаго́лющаго, и҆ по і҆и҃сѣ и҆до́ста.

38

Odwróciwszy się zaś i widząc ich idących za Nim, Jezus mówi do nich: – Czego szukacie? Oni zaś odrzekli Mu: – Rabbi, co znaczy w przekładzie: Nauczycielu, gdzie mieszkasz?

Ѡ҆бра́щьсѧ же і҆и҃съ и҆ ви́дѣвъ ѧ҆̀ по себѣ̀ и҆дꙋ̑ща, гл҃а и҆́ма: чесѡ̀ и҆́щета; Ѡ҆́на же рѣ́ста є҆мꙋ̀: равві̀, є҆́же глаго́летсѧ сказа́емо ᲂу҆чт҃лю, гдѣ̀ живе́ши;

39

Mówi im: – Przyjdźcie, a zobaczycie. Przyszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka. I zatrzymali się u Niego tego dnia. Było to około godziny dziesiątej.

(И҆) гл҃а и҆́ма: прїиди́та и҆ ви́дита. Прїидо́ста и҆ ви́дѣста, гдѣ̀ живѧ́ше, и҆ ᲂу҆ негѡ̀ пребы́ста де́нь то́й. Бѣ́ же ча́съ ꙗ҆́кѡ десѧ́тый.

40

Andrzej, brat Szymona Piotra, był jednym z tych dwóch, którzy słyszeli Jana i poszli za Nim.

Бѣ́ (же) а҆ндре́й, бра́тъ сі́мѡна петра̀, є҆ди́нъ ѿ ѻ҆бою̀ слы́шавшєю ѿ і҆ѡа́нна и҆ по не́мъ ше́дшєю.

41

Ten znajduje najpierw swego brata Szymona i mówi do niego: – Znaleźliśmy Mesjasza, co znaczy w przekładzie: Chrystus.

Ѡ҆брѣ́те се́й пре́жде бра́та своего̀ сі́мѡна и҆ глаго́ла є҆мꙋ̀: ѡ҆брѣто́хомъ мессі́ю, є҆́же є҆́сть сказа́емо хрⷭ҇то́съ.

42

Zaprowadził go do Jezusa. Spojrzał na niego Jezus i rzekł: – Ty jesteś Szymon, syn Jonasza, ty będziesz nazwany Kefas – co się przekłada: Piotr.

И҆ приведѐ є҆го̀ ко і҆и҃сови. Воззрѣ́въ же на́нь і҆и҃съ речѐ: ты̀ є҆сѝ сі́мѡнъ сы́нъ і҆ѡ́нинъ: ты̀ нарече́шисѧ ки́фа, є҆́же сказа́етсѧ пе́тръ.

43

Nazajutrz chciał wyruszyć do Galilei. I znajduje Filipa. I mówi mu [Jezus]: – Pójdź za mną!

Во ᲂу҆́трїй (же) восхотѣ̀ и҆зы́ти въ галїле́ю: и҆ ѡ҆брѣ́те фїлі́ппа и҆ гл҃а є҆мꙋ̀: грѧдѝ по мнѣ̀.

44

Filip zaś był z Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra.

Бѣ́ (же) фїлі́ппъ ѿ виѳсаі́ды, ѿ гра́да а҆ндре́ова и҆ петро́ва.

45

Filip znajduje Natanaela i mówi do niego: – Znaleźliśmy Tego, o którym pisał w Prawie Mojżesz i Prorocy: Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu.

Ѡ҆брѣ́те фїлі́ппъ наѳана́ила и҆ глаго́ла є҆мꙋ̀: є҆го́же писа̀ мѡѷсе́й въ зако́нѣ и҆ прⷪ҇ро́цы, ѡ҆брѣто́хомъ і҆и҃са сн҃а і҆ѡ́сифова, и҆́же ѿ назаре́та.

46

A Natanael powiedział mu: – Czyż z Nazaretu może być coś dobrego? Mówi mu Filip: – Przyjdź i zobacz.

И҆ глаго́ла є҆мꙋ̀ наѳана́илъ: ѿ назаре́та мо́жетъ ли что̀ добро̀ бы́ти; Глаго́ла є҆мꙋ̀ фїлі́ппъ: прїидѝ и҆ ви́ждь.

47

Ujrzał Jezus przychodzącego do Niego Natanaela i mówi o nim: – Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma obłudy.

Ви́дѣ (же) і҆и҃съ наѳана́ила грѧдꙋ́ща къ себѣ̀ и҆ гл҃а ѡ҆ не́мъ: сѐ, вои́стиннꙋ і҆и҃льтѧнинъ, въ не́мже льстѝ нѣ́сть.

48

Mówi mu Natanael: – Skąd mnie znasz? Odpowiedział i rzekł do niego Jezus: – Zanim cię Filip przywołał, widziałem cię pod figowcem.

Глаго́ла є҆мꙋ̀ наѳана́илъ: ка́кѡ мѧ̀ зна́еши; Ѿвѣща̀ і҆и҃съ и҆ речѐ є҆мꙋ̀: пре́жде да́же не возгласѝ тебѐ фїлі́ппъ, сꙋ́ща под̾ смоко́вницею ви́дѣхъ тѧ̀.

49

Odpowiedział Mu Natanael: – Nauczycielu, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!

Ѿвѣща̀ наѳана́илъ и҆ глаго́ла є҆мꙋ̀: равві̀, ты̀ є҆сѝ сн҃ъ бж҃їй, ты̀ є҆сѝ цр҃ь і҆и҃левъ.

50

Odpowiedział Jezus i rzekł do niego: – Wierzysz dlatego, że ci powiedziałem: Widziałem cię pod figowcem. Więcej niż to zobaczysz!

Ѿвѣща̀ і҆и҃съ и҆ речѐ є҆мꙋ̀: занѐ рѣ́хъ тѝ, ꙗ҆́кѡ ви́дѣхъ тѧ̀ под̾ смоко́вницею, вѣ́рꙋеши: бѡ́льша си́хъ ᲂу҆́зриши.

51

I rzecze mu: – Amen, amen, powiadam wam: Odtąd zobaczycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego.

И҆ гл҃а є҆мꙋ̀: а҆ми́нь, а҆ми́нь гл҃ю ва́мъ, ѿсе́лѣ ᲂу҆́зрите не́бо ѿве́рсто и҆ а҆́гг҃лы бж҃їѧ восходѧ́щыѧ и҆ низходѧ́щыѧ над̾ сн҃а чл҃вѣ́ческаго.