Wówczas Paweł, wziąwszy tych mężów, następnego dnia poddał się razem z nimi oczyszczeniu, wszedł do świątyni, zgłaszając wypełnienie się dni oczyszczenia i czas przyniesienia ofiary za każdego z nich.
Во днѝ ѻ҆́ны, пое́мъ па́ѵелъ мꙋ́жы ѻ҆́ны, наꙋ́трїе съ ни́ми ѡ҆чи́щсѧ, вни́де во ст҃и́лище, возвѣща́ѧ и҆сполне́нїе дне́й ѡ҆чище́нїѧ, до́ндеже принесено̀ бы́сть за є҆ди́наго коего́ждо и҆́хъ приноше́нїе.
Gdy zaś siedem dni dobiegało końca, Żydzi z Azji, ujrzawszy go w świątyni, podburzyli cały tłum i pochwycili go w swoje ręce,
И҆ ꙗ҆́коже хотѧ́хꙋ се́дмь дні́й сконча́тисѧ, и҆̀же ѿ а҆сі́и і҆ꙋде́є, ви́дѣвше є҆го̀ во свѧти́лищи, нава́диша ве́сь наро́дъ и҆ возложи́ша на́нь рꙋ́цѣ,
krzycząc: – Mężowie Izraelici, na pomoc! To jest człowiek, który przeciwko ludowi, przeciwko Prawu, przeciwko temu miejscu wszystkich wszędzie naucza! A teraz jeszcze i Greków wprowadził do świątyni i zbezcześcił to święte miejsce!
вопїю́ще: мꙋ́жїе і҆и҃льстїи, помози́те: се́й є҆́сть человѣ́къ, и҆́же на лю́ди и҆ зако́нъ и҆ на мѣ́сто сїѐ всѣ́хъ всю́дꙋ ᲂу҆чи́тъ: є҆ще́ же и҆ є҆́ллины введѐ въ це́рковь и҆ ѡ҆сквернѝ ст҃о́е мѣ́сто сїѐ.
Widzieli bowiem przedtem w mieście razem z nim Trofima, efezjanina, o którym sądzili, że Paweł wprowadził go do świątyni.
Бѧ́хꙋ бо ви́дѣли трофі́ма є҆фе́сѧнина во гра́дѣ съ ни́мъ, є҆го́же мнѧ́хꙋ, ꙗ҆́кѡ въ це́рковь вве́лъ є҆́сть па́ѵелъ.
Ruszyło się całe miasto, powstało zbiegowisko ludu i pochwyciwszy Pawła, wywlekli go na zewnątrz świątyni i natychmiast zostały zamknięte bramy.
Подви́жесѧ же гра́дъ ве́сь, и҆ бы́сть стече́нїе лю́демъ: и҆ є҆́мше па́ѵла, влеча́хꙋ є҆го̀ во́нъ и҆з̾ це́ркве, и҆ а҆́бїе затвори́шасѧ двє́ри.
Gdy już byli gotowi go zabić, do dowódcy kohorty dotarła wiadomość, że całe Jeruzalem jest wzburzone.
И҆́щꙋщымъ же и҆̀мъ ᲂу҆би́ти є҆го̀, взы́де вѣ́сть къ ты́сѧщникꙋ спі́ры, ꙗ҆́кѡ ве́сь возмꙋти́сѧ і҆ерⷭ҇ли́мъ:
Ten natychmiast wziął żołnierzy i setników i pospieszył do nich. A oni, widząc dowódcę i żołnierzy, przestali bić Pawła.
ѻ҆́нъ же а҆́бїе пои́мъ во́ины и҆ со́тники, притечѐ на нѧ̀: ѻ҆ни́ же ви́дѣвше ты́сѧщника и҆ во́ины, преста́ша би́ти па́ѵла.
Rzecze Pan swoim uczniom: Nadchodzi godzina, gdy każdy, kto was zabije, przekonany będzie, że pełni służbę Bożą.
Речѐ гдⷭ҇ь свои́мъ ᲂу҆ченикѡ́мъ: прїи́детъ ча́съ, да всѧ́къ и҆́же ᲂу҆бїе́тъ вы̀ мни́тсѧ слꙋ́жбꙋ приноси́ти бг҃ꙋ.
A to wam uczynią, gdyż nie poznali Ojca ani Mnie.
и҆ сїѧ̑ сотворѧ́тъ, ꙗ҆́кѡ не позна́ша ѻ҆ц҃а̀, ни менє̀.
Ale to wam powiedziałem, abyście – gdy przyjdzie ich godzina – przypomnieli sobie, że Ja to wam powiedziałem. Nie powiedziałem wam tego od razu, bo byłem z wami.
Но сїѧ̑ гл҃ахъ ва́мъ, да, є҆гда̀ прїи́детъ ча́съ, воспомѧ́нете сїѧ̑, ꙗ҆́кѡ а҆́зъ рѣ́хъ ва́мъ: си́хъ же ва́мъ и҆спе́рва не рѣ́хъ, ꙗ҆́кѡ съ ва́ми бѣ́хъ.
Teraz zaś odchodzę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: – Dokąd odchodzisz?
Нн҃ѣ же и҆дꙋ̀ къ посла́вшемꙋ мѧ̀, и҆ никто́же ѿ ва́съ вопроша́етъ менѐ: ка́мѡ и҆́деши;
Ponieważ jednak wam to powiedziałem, smutek wypełnił serca wasze.
Но ꙗ҆́кѡ сїѧ̑ гл҃ахъ ва́мъ, ско́рби и҆спо́лнихъ сердца̀ ва̑ша.
Ale Ja mówię wam prawdę: – Lepiej dla was, że Ja odejdę. Jeśli bowiem nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. Jeżeli zaś pójdę, poślę Go do was.
Но а҆́зъ и҆́стинꙋ ва́мъ гл҃ю: ᲂу҆́не є҆́сть ва́мъ, да а҆́зъ и҆дꙋ̀: а҆́ще бо не и҆дꙋ̀ а҆́зъ, ᲂу҆тѣ́шитель не прїи́детъ къ ва́мъ: а҆́ще (ли) же и҆дꙋ̀, послю̀ є҆го̀ къ ва́мъ,
A On, przyszedłszy, uświadomi światu grzech i sprawiedliwość, i sąd.
и҆ прише́дъ ѻ҆́нъ ѡ҆бличи́тъ мі́ръ ѡ҆ грѣсѣ̀ и҆ ѡ҆ пра́вдѣ и҆ ѡ҆ сꙋдѣ̀:
Grzech, gdyż nie wierzą we Mnie;
ѡ҆ грѣсѣ̀ ᲂу҆́бѡ, ꙗ҆́кѡ не вѣ́рꙋютъ въ мѧ̀:
sprawiedliwość, gdyż odchodzę do Ojca i już Mnie więcej nie zobaczycie;
ѡ҆ пра́вдѣ же, ꙗ҆́кѡ ко ѻ҆ц҃ꙋ̀ моемꙋ̀ и҆дꙋ̀, и҆ ктомꙋ̀ не ви́дите менє̀:
sąd zaś, gdyż władca tego świata jest osądzony.
ѡ҆ сꙋдѣ́ же, ꙗ҆́кѡ кнѧ́зь мі́ра сегѡ̀ ѡ҆сꙋжде́нъ бы́сть.
Mógłbym wam jeszcze wiele powiedzieć, ale teraz nie możecie tego znieść.
Є҆щѐ мно́гѡ и҆́мамъ гл҃ати ва́мъ, но не мо́жете носи́ти нн҃ѣ:
Kiedy zaś nadejdzie On, Duch Prawdy, poprowadzi was ku całej prawdzie. Nie od siebie bowiem mówić będzie, ale będzie mówił tylko to, co usłyszy, i przepowie to, co ma nadejść.
є҆гда́ же прїи́детъ ѻ҆́нъ, дх҃ъ и҆́стины, наста́витъ вы̀ на всѧ́кꙋ и҆́стинꙋ: не ѿ себє́ бо гл҃ати и҆́мать, но є҆ли̑ка а҆́ще ᲂу҆слы́шитъ, гл҃ати и҆́мать, и҆ грѧдꙋ̑щаѧ возвѣсти́тъ ва́мъ: