W wielu parafiach coraz częściej jest praktykowane przystępowanie do Eucharystii w noc Paschalną bez odbywania spowiedzi bezpośrednio przed Priczastiem. Nie oznacza to, że takie osoby nie spowiadają się. Najczęściej są to osoby, które w wielkim poście przystępowały dość często do sakramentu spowiedzi. Ogólnie nie za każdym razem Priczastie jest poprzedzone spowiedzią, ale to wcale nie zwalnia nas od spowiadania się. Natomiast za każdym razem obowiązuje nas post eucharystyczny. Nie pościmy przed spowiedzią lecz przed Eucharystią. Naturalnie, że możemy przystępować do spowiedzi w Wielka Sobotę. Ze względu bliskości między Wielka Sobotą i nabożeństwem Paschalnym wielu duchownych wskazuje aby dana osoba przystępowała do Eucharystii w Noc Paschalną. Można też samemu zapytać duchownego o taką możliwość. Są też duchowni, którzy nie koniecznie uznają taką praktykę. W takich przypadkach sugerowałbym zastosować się do wskazówek duchownego danej parafii.
Wierni w naszej Cerkwi, zarówno młodsi jak i starsi raczej wiedzą o tym, że przed Eucharystią obowiązuje ścisły post, tj. nic nie pijemy i niczego nie jemy. Spotkałem kilka razy osoby, które piły wodę, ale wynikało to z tego, że po prostu zapomniały o tym, że przystępują do Eucharystii. Oczywiście w takich przypadkach należy przypominać tym osobom. Na lekcjach religii dzieci też otrzymują wiedzę jak należy przystępować do Eucharystii. Jeśli w parafii występuje nieświadomość tradycji i wymogów związanych z przystępowaniem do Priczastia to oczywiście duchowny powinien przypomnieć. Duchowni na Ukrainie czy w Rosji oczywiście mocno napominają o dyscyplinie eucharystycznej, ale to wynika raczej z wielkiej masy ludzi gdzie ta świadomość dyscypliny eucharystycznej posiada dużo wyjątków.
Obecnie w Kościele prawosławnym od dziesiątków lat obserwowany jest zwrot ku ikonie tradycyjnej bizantyjskiej. Chyba to jest ten czynnik, który najmocniej wskazuje na różnice w ikonografii.
Dość zastanawiające jest Twoje pragnienie. Skoro jesteś zaangażowany w pewną posługę w swoim Kościele, to skąd bierze się ta chęć zmiany wyznania? Musisz się bardzo dobrze zastanowić nad swoi krokami i w żaden sposób zbyt pochopnie ich nie podejmować.
Sankcje cerkiewne wobec opisywanych tu przypadków są różne. Tradycja kanoniczna (kanony) znacznie bardziej srogo odnoszą się do popełnienia grzechu przez kapłana. Mnich, który nie jest kapłanem nie jest wykluczany ze stanu mniszego za swój grzech. Natomiast jeśli chodzi o duchownego (mnicha bądź żonatego) kanony dość restrykcyjnie traktują takie przypadki i mówią o pozbawieniu kapłaństwa. W kanonach nic nie mówi się o wybaczeniu przez żonę duchownego bądź nie wybaczeniu popełnionego czynu.
Wydaje mi się, że nie ma formalnych spotkań grup, które w wyraźny sposób ukierunkowane są na znalezienie życiowego partnera. Kilka lat temu były takie spotkania bractwowe 30+ i 40+, gdzie spotykały się osoby prawosławne poznając swoich rówieśników. Była rubryka „anonse” w Przeglądzie Prawosławnym, ale znikła. Był (może jeszcze jest) taki na facebooku profil: ChBM (Chaczu byt’ Matuszkoj), gdzie również osoby deklarowały chęć znalezienia drugiej połówki. Nie zawsze chodziło o znalezienie matuszki czy też znalezienie sobie batiuszki, ale wyraźnie była zaznaczona potrzeba poznania kogoś o wyznaniu prawosławnym. Myślę, że jest duża potrzeba stworzenia pewnej platformy, która pozwalała by na zawieranie znajomości pomiędzy osobami prawosławnymi. Może należałoby skierować prośbę właśnie do portalu cerkiew.pl aby utworzyć zakładkę o takim profilu?
Struktury PCU działają na terytorium Polski, natomiast PAKP uważa, że działają one wbrew normom kanonicznym. Uznanie przez Patriarchat Konstantynopola PCU za Cerkiew autokefaliczną miało na celu rozwiązanie wielu problemów z funkcjonowaniem prawosławia w Ukrainie. Niestety wywołało znaczące podziały i napięcia w całym świecie prawosławnym. Na 15 Cerkwi autokefalicznych 11 z nich uznaje PCU za struktury nie kanoniczne. W tym wypadku wszelkie kontakty o charakterze sakramentalnym byłyby naruszeniem decyzji którą podjęli biskupi naszej Cerkwi.
Każda parafia, tym samym każda diecezja rejestruje chrzty, śluby, zgony jak też osoby przyłączone do Kościoła prawosławnego. Na poziomie diecezjalnym statystyki dotyczące osób przyłączonych są znane. Natomiast wydaje mi się, że na poziomie ogólnopolskim nikt nie policzył osób wstępujących do prawosławia. Myślę, że badania takie byłyby dość ciekawe.
Związek małżeński w Kościele prawosławnym mogą zawrzeć osoby, które należą do tego Kościoła. Jeśli wasza decyzja jest przemyślana zarówno pod względem zawarcia związku małżeńskiego jak też wstąpienia do Kościoła prawosławnego, to sugerowałbym porozmawiać z duchownym z tej parafii prawosławnej do której uczęszczanie. Jeśli okres katechumenatu przedłuża się to nie widziałbym problemu zawarcia związku małżeńskiego w Urzędzie Stanu Cywilnego, następnie zaś w odpowiednim czasie nadać mu formę sakramentalną, czyli poprosić o udzielenie sakramentu małżeństwa.
Nie dziwie się, że nie może Pani znaleźć „instrukcji” o, którą pada pytanie. Takiej „instrukcji” po prostu niema. Błędem byłoby wydaje mi się tworzenie takich „map” naturalnego życia małżeńskiego. Owszem Cerkiew poucza o potrzebie wstrzemięźliwości w pewnych okresach np. postu, ale taka skrupulatność jest już przesadną. Św. Jan Chryzostom poucza, że dziecko w rodzinie jest darem od Boga, w żaden sposób nie wchodzi w szczegóły jak den dar jest realizowany w zamyśle Bożym.