Ma Pan prawo nie zgadzać się z cytowanymi wypowiedziami i po swojemu udowadniać swoje racje. Obawiam się jednak, że mogło dojść do nieporozumienia – nie wiem czy z powodu nieprecyzyjnie sformułowanej wypowiedzi (02-02-2021, rodzina, wiae?) , czy też niepełnego (opacznego?) jej zrozumienia. Aby wyjaśnić to dokładniej, zacytuję jednego z wielkich autorytetów, św. Atanazego Aleksandryjskiego, który żył w IV wieku. Oto fragment jego listu do mnicha Ammuna:
„Skoro zatem są tu dwie drogi w życiu, jedna bardziej umiarkowana i zgodna z życiem, to znaczy droga małżeństwa, i druga, anielska i wzniosła, droga dziewictwa, to jeśli ktoś wybrałby drogę światową, czyli małżeństwo, nie podlega naganie, ale nie otrzyma tak wielu łask; otrzyma bowiem łaskę pod warunkiem, że sam przynosi „owoc trzydziestokrotny”; jeśli jednak ktoś wybrałby drogę czystości, drogę nadziemską, to chociaż ta droga jest trudniejsza od tamtej i bardziej uciążliwa, otrzymuje jednak łaski godne większego podziwu, bo wydał owoc doskonały, stokrotny.”
Obie drogi prowadzą do zbawienie, jedna nie wyklucza drugiej, choć w wielu tekstach monastycznych (podobnie jak w cytowanym fragmencie) droga „czystości, nadziemska” zdaje się być postrzegana jako „lepsza”, bo „bardziej skuteczna”(?).
Choć rzeczywiście „wypowiedź pad(ł)a ze strony żonatego duchownego”, zapewniam jednak, że nie chodziło w niej o „stygmatyzowanie kogoś, że jest samotny” i nie była przejawem „braku empatii”. O ile pamiętam, cytowane było wówczas stwierdzenie metr. Kallistosa, że w historii chrześcijaństwa nie było refleksji nad inną, niż dwie wspomniane, drogą do zbawienia. Nie oznacza to jednak, że osoby pozostające w celibacie i nie wstępujące na monastyczną drogę życia miałyby być „drogi do zbawienia” pozbawione! O tym, jak mogłyby/powinny do niego dążyć, wyraźnie opowiada (cytowany wówczas?) wykład metropolity Kallistosa: „Ziarno Kościoła: powszechne powołanie do męczeństwa”. „Śmiem twierdzić”, że jego lekturę powinni „zaliczyć” wszyscy zainteresowani zbawieniem…
A zatem, do zobaczenia „po drodze”…