Czytania liturgiczne na 18 maja 2022

Na Liturgii

Dnia:
Ap. Dz 14,6-18
Dz 14, 6

dowiedziawszy się o tym, zbiegli do miast Likaonii: Listry i Derbe, i okolic.

Во днѝ ѻ҆́ны, па́ѵелъ и҆ варна́ва прибѣго́ста во гра́ды лѷкао́нскїѧ, въ лѵ́стрꙋ и҆ де́рвїю, и҆ во ѻ҆крє́стныѧ и҆́хъ:

7

I tam pozostawali, zwiastując Ewangelię.

и҆ та́мѡ бѣ́ста благовѣствꙋ̑юща.

8

A siedział w Listrze pewien mężczyzna z bezwładem nóg, chromy od łona swej matki, który nigdy nie chodził.

И҆ нѣ́кто мꙋ́жъ въ лѵ́стрѣхъ не́мощенъ нога́ма сѣдѧ́ше, хро́мъ ѿ чре́ва ма́тере своеѧ̀ сы́й, и҆́же николи́же бѣ̀ ходи́лъ.

9

On słyszał przemawiającego Pawła, który popatrzywszy uważnie na niego i widząc, że wierzy w swój ratunek,

Се́й слы́шаше па́ѵла глаго́люща: и҆́же воззрѣ́въ на́нь и҆ ви́дѣвъ, ꙗ҆́кѡ вѣ́рꙋ и҆́мать здра́въ бы́ти,

10

zawołał głosem wielkim: – [Mówię do ciebie w imię Pana Jezusa Chrystusa:] Stań prosto na swoich nogach! Zerwał się i zaczął chodzić.

речѐ ве́лїимъ гла́сомъ: тебѣ̀ глаго́лю во и҆́мѧ гдⷭ҇а і҆и҃са хрⷭ҇та̀, вста́ни на ногꙋ̀ твоє́ю пра́въ. И҆ а҆́бїе возскочѝ и҆ хожда́ше.

11

Tłumy zaś widząc, co uczynił Paweł, podniosły głos, wołając po likaońsku: – Bogowie, upodobniwszy się do ludzi, zstąpili do nas!

Наро́ди же ви́дѣвше, є҆́же сотворѝ па́ѵелъ, воздвиго́ша гла́съ сво́й, лѷкао́нски глаго́люще: бо́зи ᲂу҆подо́бльшесѧ человѣ́кѡмъ снидо́ша къ на́мъ.

12

Barnabę więc nazwali Zeusem, a Pawła Hermesem, jako że on przewodził słowu.

Нарица́хꙋ же ᲂу҆́бѡ варна́вꙋ ді́а, па́ѵла же є҆рмі́а, поне́же то́й бѧ́ше нача́льникъ сло́ва.

13

Kapłan Zeusa [ze świątyni] pod ich miastem, sprowadziwszy byki i wieńce przed bramy, chciał wraz z tłumem złożyć ofiarę.

Жре́цъ же ді́евъ, сꙋ́щагѡ пред̾ гра́домъ и҆́хъ, приведѐ ю҆нцы̀ и҆ (принесѐ) вѣнцы̀ пред̾ врата̀, съ нарѡ́ды хотѧ́ше жре́ти.

14

A usłyszawszy to apostołowie Barnaba i Paweł, rozdarłszy swoje szaty, wpadli w tłum, krzycząc

Слы̑шавша же а҆пⷭ҇ла варна́ва и҆ па́ѵелъ, растерза̑вша ри̑зы своѧ̑, вскочи́ста въ наро́дъ, зовꙋ̑ща и҆ глагѡ́люща:

15

i mówiąc: Mężowie, cóż to czynicie! I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak wy, którzy zwiastują wam Dobrą Nowinę, abyście się odwrócili od tych próżności ku Bogu żywemu, który uczynił niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich;

мꙋ́жїе, что̀ сїѧ̑ творитѐ; и҆ мы̀ подобостра̑стна є҆сма̀ ва́мъ человѣ̑ка, благовѣствꙋ̑юща ва́мъ ѿ си́хъ сꙋ́етныхъ ѡ҆браща́тисѧ къ бг҃ꙋ жи́вꙋ, и҆́же сотворѝ не́бо и҆ зе́млю и҆ мо́ре и҆ всѧ̑, ꙗ҆̀же въ ни́хъ:

16

który też w poprzednich pokoleniach dozwalał wszystkim narodom chodzić własnymi drogami.

и҆́же въ мимоше́дшыѧ ро́ды ѡ҆ста́вилъ бѣ̀ всѧ̑ ꙗ҆зы́ки ходи́ти въ пꙋте́хъ и҆́хъ:

17

Jednak nie zostawił was bez świadectwa o sobie, czyniąc dobrze, dając wam deszcze z nieba i czasy urodzaju, sycąc pokarmem i radością serca nasze.

и҆ ᲂу҆́бѡ не несвидѣ́тельствована себѐ ѡ҆ста́ви, бл҃готворѧ̀, съ небесѐ на́мъ дожди̑ даѧ̀ и҆ времена̀ плодонѡ́сна, и҆сполнѧ́ѧ пи́щею и҆ весе́лїемъ сердца̀ на̑ша.

18

To mówiąc, ledwie powstrzymali tłumy, aby nie składały im ofiary i aby odeszli każdy do siebie. Kiedy apostołowie zaś przebywali tam i uczyli,

И҆ сїѧ̑ глагѡ́люща, є҆два̀ ᲂу҆ста́виста наро́ды не жре́ти и҆́ма, но ѿитѝ коемꙋ́ждо во своѧ̑ си. Пребыва́ющема же и҆́ма и҆ ᲂу҆ча́щема,

Ew. J 7,14-30
J 7, 14

Gdy upłynęła połowa Pięćdziesiątnicy, wszedł Jezus do świątyni i uczył.

Въ преполове́нїе пѧтьдесѧ́тницы взы́де і҆и҃съ во це́рковь, и҆ ᲂу҆ча́ше.

15

Dziwili się więc Żydzi, mówiąc: – Skąd Ten Pisma zna, choć się nie uczył?

И҆ дивлѧ́хꙋсѧ і҆ꙋде́є, глаго́люще: ка́кѡ се́й кни̑ги вѣ́сть не ᲂу҆чи́всѧ;

16

Odpowiedział więc im Jezus i rzekł: – Moja nauka nie jest Moją, lecz Tego, który Mnie posłał.

Ѿвѣща̀ (ᲂу҆̀бо) и҆̀мъ і҆и҃съ и҆ речѐ: моѐ ᲂу҆ч҃нїе нѣ́сть моѐ, но посла́вшагѡ мѧ̀:

17

Jeśli ktoś chce wolę Jego czynić, pozna, czy ta nauka jest od Boga, czy też Ja mówię od siebie.

а҆́ще кто̀ хо́щетъ во́лю є҆гѡ̀ твори́ти, разꙋмѣ́етъ ѡ҆ ᲂу҆ч҃нїи, ко́е ѿ бг҃а є҆́сть, и҆лѝ а҆́зъ ѿ себє̀ гл҃ю:

18

Kto od siebie mówi, swojej chwały szuka. Ten zaś, który szuka chwały Tego, który Go posłał, Ten jest prawdziwy i nieprawości w Nim nie ma.

глаго́лѧй ѿ себє̀ сла́вы своеѧ̀ и҆́щетъ: а҆ и҆щѧ́й сла́вы посла́вшагѡ є҆го̀, се́й и҆́стиненъ є҆́сть, и҆ нѣ́сть непра́вды въ не́мъ.

19

Czyż to nie Mojżesz dał wam Prawo? A nikt z was Prawa nie czyni. Czemuż usiłujecie Mnie zabić?

Не мѡѷсе́й ли дадѐ ва́мъ зако́нъ; и҆ никто́же ѿ ва́съ твори́тъ зако́на. Что̀ менѐ и҆́щете ᲂу҆би́ти;

20

Odpowiedział tłum: – Czyżbyś miał demona? Kto usiłuje Cię zabić?

Ѿвѣща̀ наро́дъ и҆ речѐ: бѣ́са ли и҆́маши; кто̀ тебѐ и҆́щетъ ᲂу҆би́ти;

21

Odpowiedział Jezus i rzekł im: – Jedno dzieło uczyniłem i wszyscy się dziwicie.

Ѿвѣща̀ і҆и҃съ и҆ речѐ и҆̀мъ: є҆ди́но дѣ́ло сотвори́хъ, и҆ всѝ дивите́сѧ:

22

A przecież Mojżesz dał wam obrzezanie – jakkolwiek nie od Mojżesza ono jest, lecz od ojców – i wy obrzezujecie człowieka w szabat.

сегѡ̀ ра́ди мѡѷсе́й дадѐ ва́мъ ѡ҆брѣ́занїе, не ꙗ҆́кѡ ѿ мѡѷсе́а є҆́сть, но ѿ ѻ҆тє́цъ: и҆ въ сꙋббѡ́тꙋ ѡ҆брѣ́заете человѣ́ка:

23

Jeśli obrzezanie przyjmuje człowiek w szabat, aby nie było naruszone Prawo Mojżesza, to czemu się tak na Mnie złościcie, kiedy całego człowieka zdrowym uczyniłem w szabat?

а҆́ще ѡ҆брѣ́занїе прїе́млетъ человѣ́къ въ сꙋббѡ́тꙋ, да не разори́тсѧ зако́нъ мѡѷсе́овъ, на мѧ́ ли гнѣ́ваетесѧ, ꙗ҆́кѡ всего̀ человѣ́ка здра́ва сотвори́хъ въ сꙋббѡ́тꙋ;

24

Nie sądźcie z pozorów, lecz sądem sprawiedliwym sądźcie.

не сꙋди́те на лица̑, но првⷣный сꙋ́дъ сꙋди́те.

25

Mówili więc niektórzy z jerozolimian: – Czy to nie Ten, którego usiłują zabić?

Глаго́лахꙋ ᲂу҆̀бо нѣ́цыи ѿ і҆ерⷭ҇ли́млѧнъ: не се́й ли є҆́сть, є҆го́же и҆́щꙋтъ ᲂу҆би́ти;

26

A oto otwarcie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby przywódcy naprawdę poznali, że Ten jest Chrystusem?

и҆ сѐ, не ѡ҆бинꙋ́ѧсѧ гл҃етъ, и҆ ничесѡ́же є҆мꙋ̀ не глаго́лютъ: є҆да̀ ка́кѡ {вои́стиннꙋ} разꙋмѣ́ша кнѧ̑зи, ꙗ҆́кѡ се́й є҆́сть хрⷭ҇то́съ;

27

Ale skąd Ten jest, wiemy. Gdy zaś przyjdzie Mesjasz, nikt nie będzie wiedział, skąd jest.

но сего̀ вѣ́мы, ѿкꙋ́дꙋ є҆́сть: хрⷭ҇то́съ же є҆гда̀ прїи́детъ, никто́же вѣ́сть, ѿкꙋ́дꙋ бꙋ́детъ.

28

Jezus zaś zawołał w świątyni, nauczając i mówiąc: – I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem, i że przyszedłem nie od siebie. Ale prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie.

Воззва̀ ᲂу҆̀бо въ це́ркви ᲂу҆чѧ̀ і҆и҃съ и҆ гл҃ѧ: и҆ менѐ вѣ́сте, и҆ вѣ́сте, ѿкꙋ́дꙋ є҆́смь: и҆ ѡ҆ себѣ̀ не прїидо́хъ, но є҆́сть и҆́стиненъ посла́вый мѧ̀, є҆гѡ́же вы̀ не вѣ́сте:

29

Ja Go znam, bo od Niego jestem i to On Mnie posłał. Usiłowali Go pojmać;

а҆́зъ вѣ́мъ є҆го̀, ꙗ҆́кѡ ѿ негѡ̀ є҆́смь, и҆ то́й мѧ̀ посла̀.

30

ale nikt na Nim ręki nie położył, bo nie nadeszła jeszcze Jego godzina.

И҆ска́хꙋ ᲂу҆̀бо, да и҆́мꙋтъ є҆го̀: и҆ никто́же возложѝ на́нь рꙋкѝ, ꙗ҆́кѡ не ᲂу҆̀ бѣ̀ прише́лъ ча́съ є҆гѡ̀.