A Paweł i Barnaba przebywali w Antiochii, nauczając i wraz z wieloma innymi zwiastując Słowo Pana.
Во днѝ ѻ҆́ны, па́ѵелъ и҆ варна́ва живѧ́ста во а҆нтїохі́и, ᲂу҆ча́ще и҆ благовѣствꙋ́юще сло́во гдⷭ҇не, и҆ со и҆нѣ́ми мно́гими.
Po kilku dniach rzekł Paweł do Barnaby: – Powróćmy znowu, aby zobaczyć, jak się mają bracia we wszystkich miastach, w których zwiastowaliśmy Słowo Pańskie.
По нѣ́кихъ же дне́хъ речѐ па́ѵелъ къ варна́вѣ: возвра́щшесѧ подоба́етъ посѣти́ти бра́тїю на́шꙋ во всѣ́хъ градѣ́хъ, въ ни́хже проповѣ́дахомъ сло́во гдⷭ҇не, ка́кѡ пребыва́ютъ.
A Barnaba chciał wziąć ze sobą także Jana, zwanego Markiem.
Варна́ва же восхотѣ̀ поѧ́ти съ собо́ю і҆ѡа́нна нарица́емаго ма́рка:
Paweł jednak nie uznał za godne, by wziąć ze sobą tego, który odstąpił od nich w Pamfilii i nie poszedł z nimi do dzieła, do którego zostali posłani.
па́ѵелъ же глаго́лаше ѿстꙋ́пльшагѡ ѿ на́ю ѿ памфѷлі́и и҆ не ше́дшагѡ съ на́ма на дѣ́ло, на не́же по́слани бы́хомъ, не поѧ́ти сего̀ съ собо́ю.
Doszło więc do kłótni, tak że się rozeszli: Barnaba, wziąwszy Marka, odpłynął na Cypr,
Бы́сть ᲂу҆̀бо ра́спрѧ, ꙗ҆́кѡ ѿлꙋчи́тисѧ и҆́ма ѿ себє̀: варна́ва ᲂу҆́бѡ пое́мь ма́рка ѿплы̀ въ кѵ́пръ:
a Paweł, zabrawszy Sylasa, wyruszył w drogę, polecony przez braci łasce Pańskiej.
па́ѵелъ же и҆збра́въ сі́лꙋ и҆зы́де пре́данъ блгⷣти бж҃їей ѿ бра́тїй,
I przechodził przez Syrię i Cylicję, umacniając Cerkwie.
прохожда́ше же сѷрі́ю и҆ кїлїкі́ю, ᲂу҆твержда́ѧ цр҃кви.
Rzecze Pan do Żydów, którzy przyszli do Niego: Moje owce słuchają Mego głosu i Ja znam je, i idą w ślad za Mną.
Речѐ гдⷭ҇ь ко прише́дшымъ къ немꙋ̀ і҆ꙋде́ѡмъ: Ѻ҆́вцы моѧ̀ гла́са моегѡ̀ слꙋ́шаютъ: и҆ а҆́зъ зна́ю и҆̀хъ, и҆ по мнѣ̀ грѧдꙋ́тъ.
I Ja daję im życie wieczne, i nie pójdą na wieczne zatracenie, i nikt nie wyrwie ich z ręki Mojej.
и҆ а҆́зъ живо́тъ вѣ́чный да́мъ и҆̀мъ, и҆ не поги́бнꙋтъ во вѣ́ки, и҆ не восхи́титъ и҆́хъ никто́же ѿ рꙋкѝ моеѧ̀:
Ojciec Mój, który Mi je dał, ponad wszystko jest, a nikt nie może wyrwać z ręki Ojca Mego.
ѻ҆ц҃ъ мо́й, и҆́же дадѐ мнѣ̀, бо́лїй всѣ́хъ є҆́сть, и҆ никто́же мо́жетъ восхи́тити и҆̀хъ ѿ рꙋкѝ ѻ҆ц҃а̀ моегѡ̀:
Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
а҆́зъ и҆ ѻ҆ц҃ъ є҆ди́но є҆сма̀.
Znowu podnieśli Żydzi kamienie, aby Go ukamienować.
Взѧ́ша же ка́менїе па́ки і҆ꙋде́є, да побїю́тъ є҆го̀.
Odpowiedział im Jezus: – Ukazałem wam wiele dobrych dzieł [pochodzących] od Ojca Mego. Za które z nich kamienujecie Mnie?
Ѿвѣща̀ и҆̀мъ і҆и҃съ: мнѡ́га дѡбра̀ дѣла̀ ꙗ҆ви́хъ ва́мъ ѿ ѻ҆ц҃а̀ моегѡ̀: за ко́е и҆́хъ дѣ́ло ка́менїе ме́щете на мѧ̀;
Odpowiedzieli Mu Żydzi: – Nie za dobre dzieło Cię kamienujemy, ale za bluźnierstwo i dlatego że Ty, będąc człowiekiem, czynisz z siebie Boga.
Ѿвѣща́ша є҆мꙋ̀ і҆ꙋде́є, глаго́люще: ѡ҆ добрѣ̀ дѣ́лѣ ка́менїе не ме́щемъ на тѧ̀, но ѡ҆ хꙋлѣ̀, ꙗ҆́кѡ ты̀, чл҃вѣ́къ сы́й, твори́ши себѐ бг҃а.
Odpowiedział im Jezus: – Czyż nie napisano w Prawie waszym: Ja rzekłem: bogami jesteście?
Ѿвѣща̀ и҆̀мъ і҆и҃съ: нѣ́сть ли пи́сано въ зако́нѣ ва́шемъ: а҆́зъ рѣ́хъ: бо́зи є҆стѐ;
Jeśli nazwał bogami tych, dla których słowo Boże stało się – a Pismo nie może być zniesione –
А҆́ще ѻ҆́ныхъ речѐ богѡ́въ, къ ни̑мже сло́во бж҃їе бы́сть, и҆ не мо́жетъ разори́тисѧ писа́нїе:
to czemu do Tego, którego Ojciec uświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, ponieważ powiedziałem: „Synem Bożym jestem”.
є҆го́же ѻ҆ц҃ъ ст҃ѝ и҆ посла̀ въ мі́ръ, вы̀ глаго́лете, ꙗ҆́кѡ хꙋлꙋ̀ гл҃еши, занѐ рѣ́хъ: сн҃ъ бж҃їй є҆́смь.
Jeśli dzieł Ojca Mego nie czynię, nie wierzcie Mi.
А҆́ще не творю̀ дѣла̀ ѻ҆ц҃а̀ моегѡ̀, не и҆ми́те мѝ вѣ́ры:
Jeśli zaś czynię, a wy Mi nie wierzycie, to dziełom Moim uwierzcie, abyście poznali i uwierzyli, że Ojciec jest we Mnie, a ja w Nim.
а҆́ще ли творю̀, а҆́ще и҆ мнѣ̀ не вѣ́рꙋете, дѣлѡ́мъ (мои̑мъ) вѣ́рꙋйте: да разꙋмѣ́ете и҆ вѣ́рꙋете, ꙗ҆́кѡ во мнѣ̀ ѻ҆ц҃ъ, и҆ а҆́зъ въ не́мъ.