Czytania liturgiczne na 29 maja 2022

Jutrznia

J 20,11-18
J 20, 11

W owym czasie, Maria stała przy grobowcu na zewnątrz, płacząc. Gdy tak płakała, schyliła się do grobowca.

Во вре́мѧ ѻ҆́но, марі́а стоѧ́ше ᲂу҆ гро́ба внѣ̀ пла́чꙋщи. ꙗ҆́коже пла́кашесѧ, прини́че во гро́бъ:

12

I widzi dwóch aniołów w białych szatach, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego przy głowie i jednego przy stopach.

и҆ ви́дѣ два̀ а҆́гг҃ла въ бѣ́лыхъ (ри́захъ) сѣдѧ̑ща, є҆ди́наго ᲂу҆ главы̀ и҆ є҆ди́наго ᲂу҆ ногꙋ̀, и҆дѣ́же бѣ̀ лежа́ло тѣ́ло і҆и҃сово.

13

I mówią oni do niej: – Niewiasto, czemu płaczesz? Mówi im: – Zabrali Pana mego i nie wiem, gdzie Go położyli.

И҆ глаго́ласта є҆́й ѡ҆́на: же́но, что̀ пла́чешисѧ; Глаго́ла и҆́ма: ꙗ҆́кѡ взѧ́ша гдⷭ҇а моего̀, и҆ не вѣ́мъ, гдѣ̀ положи́ша є҆го̀.

14

To powiedziawszy, obróciła się i widzi Jezusa stojącego, a nie wiedziała, że to Jezus jest.

И҆ сїѧ̑ ре́кши ѡ҆брати́сѧ вспѧ́ть и҆ ви́дѣ і҆и҃са стоѧ́ща, и҆ не вѣ́дѧше, ꙗ҆́кѡ і҆и҃съ є҆́сть.

15

Mówi jej Jezus: – Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz? Ona sądząc, że to ogrodnik, mówi Mu: – Panie, jeśli ty Go zabrałeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę.

Гл҃а є҆́й і҆и҃съ: же́но, что̀ пла́чеши; кого̀ и҆́щеши; Ѻ҆на́ (же) мнѧ́щи, ꙗ҆́кѡ вертогра́дарь є҆́сть, глаго́ла є҆мꙋ̀: го́споди, а҆́ще ты̀ є҆сѝ взѧ́лъ є҆го̀, повѣ́ждь мѝ, гдѣ̀ є҆сѝ положи́лъ є҆го̀, и҆ а҆́зъ возмꙋ̀ є҆го̀.

16

Mówi jej Jezus: – Mario! Ona zaś, obrócona, mówi do Niego: – Rabbuni, co się tłumaczy: Nauczycielu.

Гл҃а є҆́й і҆и҃съ: марі́е. Ѻ҆на́ (же) ѡ҆бра́щшисѧ глаго́ла є҆мꙋ̀: раввꙋні̀, є҆́же глаго́летсѧ, ᲂу҆чт҃лю.

17

Mówi jej Jezus: – Nie dotykaj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca Mego. Pójdź do braci Moich i powiedz im: – Wstępuję do Ojca Mego i Ojca waszego, Boga Mego i Boga waszego.

Гл҃а є҆́й і҆и҃съ: не прикаса́йсѧ мнѣ̀, не ᲂу҆̀ бо взыдо́хъ ко ѻ҆ц҃ꙋ̀ моемꙋ̀: и҆ди́ же ко бра́тїи мое́й и҆ рцы̀ и҆̀мъ: восхождꙋ̀ ко ѻ҆ц҃ꙋ̀ моемꙋ̀ и҆ ѻ҆ц҃ꙋ̀ ва́шемꙋ, и҆ бг҃ꙋ моемꙋ̀ и҆ бг҃ꙋ ва́шемꙋ.

18

Przychodzi Maria Magdalena, zwiastując uczniom: – Widziałam Pana, oraz [to], co jej powiedział.

Прїи́де (же) марі́а магдали́на повѣ́дающи ᲂу҆чн҃кѡ́мъ, ꙗ҆́кѡ ви́дѣ гдⷭ҇а, и҆ сїѧ̑ речѐ є҆́й.

Na Liturgii

Dnia:
Ap. Dz 16,16-34
Dz 16, 16

Zdarzyło się zaś, gdy szliśmy na modlitwę, że spotkała nas pewna młoda służąca mająca ducha wieszczego, która wieszczbiarstwem przynosiła swoim panom wielkie zyski.

Во днѝ ѻ҆́ны, бы́сть и҆дꙋ́щымъ а҆по́столѡмъ на моли́твꙋ, ѻ҆трокови́ца нѣ́каѧ и҆мꙋ́щаѧ дꙋ́хъ пытли́въ срѣ́те на́съ, ꙗ҆́же тѧжа́нїе мно́го даѧ́ше господє́мъ свои́мъ волхвꙋ́ющи.

17

Ta, chodząc za Pawłem i nami, krzyczała, mówiąc: – Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego, oni zwiastują wam drogę zbawienia!

Та̀ послѣ́довавши па́ѵлꙋ и҆ на́мъ, взыва́ше глаго́лющи: сі́и человѣ́цы рабѝ бг҃а вы́шнѧгѡ сꙋ́ть, и҆̀же возвѣща́ютъ на́мъ пꙋ́ть спⷭ҇нїѧ.

18

Czyniła to przez wiele dni. Znękany tym Paweł, zwrócił się do ducha, mówiąc: – W imię Jezusa Chrystusa, nakazuję ci wyjść z niej! I wyszedł tejże godziny.

Се́ же творѧ́ше на мнѡ́ги дни̑. Стꙋжи́въ же сѝ па́ѵелъ и҆ ѡ҆бра́щьсѧ, дꙋ́хови речѐ: запреща́ю тѝ и҆́менемъ і҆и҃са хрⷭ҇та̀, и҆зы́ди и҆з̾ неѧ̀. И҆ и҆зы́де въ то́мъ часѣ̀.

19

Panowie jej, widząc, że przepadła nadzieja ich zarobku, pochwyciwszy Pawła i Sylasa, zawlekli ich na rynek przed zwierzchników.

Ви́дѣвше же госпо́дїе є҆ѧ̀, ꙗ҆́кѡ и҆зы́де наде́жда стѧжа́нїѧ и҆́хъ, пое́мше па́ѵла и҆ сі́лꙋ, влеко́ша на то́ргъ ко кнѧзє́мъ,

20

I zaprowadziwszy ich do urzędników, rzekli: – Ci ludzie, którzy są Żydami, wzniecają niepokoje w naszym mieście

и҆ приве́дше и҆̀хъ къ воево́дамъ, рѣ́ша: сі́и человѣ́цы возмꙋща́ютъ гра́дъ на́шъ, і҆ꙋде́є сꙋ́ще,

21

i głoszą obyczaje, których nie godzi się ani przyjmować, ani stosować się do nich nam, którzy jesteśmy Rzymianami.

и҆ завѣщава́ютъ ѡ҆бы̑чаи, ꙗ҆̀же не досто́итъ на́мъ прїима́ти ни твори́ти, ри́млѧнѡмъ сꙋ́щымъ.

22

I powstał przeciw nim tłum, a urzędnicy zdarłszy z nich szaty, kazali ich wychłostać rózgami.

И҆ сни́десѧ наро́дъ на ни́хъ, и҆ воевѡ́ды растерза́вше и҆́ма ри̑зы, велѧ́хꙋ па́лицами би́ти и҆̀хъ:

23

Zadawszy im wiele ran, wtrącili ich do więzienia, nakazawszy strażnikowi, aby ich czujnie pilnował.

мнѡ́ги же да́вше и҆́ма ра̑ны, всади́ша въ темни́цꙋ, завѣща́вше темни́чномꙋ стра́жꙋ тве́рдѡ стрещѝ и҆̀хъ:

24

A on otrzymawszy taki rozkaz, wrzucił ich do więziennego lochu i nogi im zakuł w dyby.

и҆́же таково̀ завѣща́нїе прїе́мь, всадѝ и҆̀хъ во внꙋ́треннюю темни́цꙋ и҆ но́ги и҆́хъ забѝ въ кла́дѣ.

25

Około północy Paweł i Sylas modląc się, sławili hymnem Boga, a więźniowie im się przysłuchiwali.

Въ полꙋ́нощи же па́ѵелъ и҆ сі́ла молѧ̑щасѧ поѧ́ста бг҃а: послꙋ́шахꙋ же и҆́хъ ю҆́зницы.

26

Nagle nastąpiło trzęsienie ziemi tak wielkie, że zachwiane zostały fundamenty więzienia. Natychmiast otworzyły się wszystkie drzwi i wszystkim opadły kajdany.

Внеза́пꙋ же трꙋ́съ бы́сть ве́лїй, ꙗ҆́кѡ поколеба́тисѧ ѡ҆снова́нїю темни́чномꙋ: ѿверзо́шасѧ же а҆́бїе двє́ри всѧ̑, и҆ всѣ̑мъ ю҆́зы ѡ҆слабѣ́ша.

27

Gdy strażnik obudził się i ujrzał otwarte drzwi więzienia, dobywszy miecza, zamierzał się zabić, sądząc, że więźniowie uciekli.

Возбꙋ́ждьсѧ же темни́чный стра́жъ и҆ ви́дѣвъ ѿвє́рсты двє́ри темни́цы, и҆звле́къ но́жъ, хотѧ́ше себѐ ᲂу҆би́ти, мнѧ̀ и҆збѣ́гшѧ ю҆́зники.

28

Ale Paweł zawołał wielkim głosem: – Nie czyń sobie niczego złego, wszyscy bowiem tutaj jesteśmy!

Возгласи́ же гла́сомъ ве́лїимъ па́ѵелъ глаго́лѧ: ничто́же сотворѝ себѣ̀ ѕла̀, вси́ бо є҆смы̀ здѣ̀.

29

Zażądawszy światła, wbiegł i drżąc cały, przypadł do nóg Pawłowi i Sylasowi.

Проси́въ же свѣщѝ вскочѝ, и҆ тре́петенъ бы́въ, припадѐ къ па́ѵлꙋ и҆ сі́лѣ,

30

I wyprowadziwszy ich na zewnątrz, rzekł: – Panowie, co mam czynić, abym został zbawiony?

и҆ и҆зве́дъ и҆̀хъ во́нъ, речѐ: госпо́дїе, что́ ми подоба́етъ твори́ти, да сп҃сꙋ́сѧ;

31

A ci odrzekli: – Uwierz w Pana, Jezusa Chrystusa, a zostaniesz zbawiony ty i cały dom twój.

Ѡ҆́на же реко́ста: вѣ́рꙋй въ гдⷭ҇а і҆и҃са хрⷭ҇та̀, и҆ сп҃се́шисѧ ты̀ и҆ ве́сь до́мъ тво́й.

32

I głosili Słowo Pańskie jemu i wszystkim w jego domu.

И҆ глаго́ласта є҆мꙋ̀ сло́во гдⷭ҇не, и҆ всѣ̑мъ, и҆̀же въ домꙋ̀ є҆гѡ̀.

33

W tejże nocnej godzinie zajął się nimi, obmył im rany. I natychmiast został ochrzczony on i wszyscy jego domownicy.

И҆ пое́мь ѧ҆̀ въ то́йже ча́съ но́щи, и҆змы̀ ѿ ра́нъ и҆ крести́сѧ са́мъ и҆ своѝ є҆мꙋ̀ всѝ а҆́бїе:

34

Wprowadziwszy ich do swego domu, zastawił stół i radował się z całym swoim domem, że uwierzył w Boga.

вве́дъ же ѧ҆̀ въ до́мъ сво́й, поста́ви трапе́зꙋ и҆ возра́довасѧ со всѣ́мъ до́момъ свои́мъ, вѣ́ровавъ бг҃ꙋ.

Ew. J 9,1-38
J 9, 1

W owym czasie, przechodząc, Jezus, ujrzał człowieka niewidomego od urodzenia.

Во вре́мѧ ѻ҆́но, мимоиды́й і҆и҃съ ви́дѣ человѣ́ка слѣ́па ѿ рождества̀.

2

I wypytywali Go uczniowie Jego, mówiąc: – Nauczycielu, kto zgrzeszył – ten czy rodzice jego, że się niewidomym urodził?

И҆ вопроси́ша є҆го̀ ᲂу҆чн҃цы̀ є҆гѡ̀, глаго́люще: равві̀, кто̀ согрѣшѝ, се́й ли, и҆лѝ роди́тєлѧ є҆гѡ̀, ꙗ҆́кѡ слѣ́пъ роди́сѧ;

3

Odpowiedział Jezus: – Ani ten nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale na nim dzieła Boże będą ukazane.

Ѿвѣща̀ і҆и҃съ: ни се́й согрѣшѝ, ни роди́тєлѧ є҆гѡ̀, но да ꙗ҆вѧ́тсѧ дѣла̀ бж҃їѧ на не́мъ:

4

Trzeba nam dokonywać dzieł Tego, który Mnie posłał, póki dzień jest; nadciąga noc, gdy nikt nie może działać.

мнѣ̀ подоба́етъ дѣ́лати дѣла̀ посла́вшагѡ мѧ̀, до́ндеже де́нь є҆́сть: прїи́детъ но́щь, є҆гда̀ никто́же мо́жетъ дѣ́лати:

5

Dopóki jestem na świecie, światłością świata jestem.

є҆гда̀ въ мі́рѣ є҆́смь, свѣ́тъ є҆́смь мі́рꙋ.

6

To powiedziawszy, splunął na ziemię, uczynił z tego maź i pomazał mu nią oczy.

Сїѧ̑ ре́къ, плю́нꙋ на зе́млю, и҆ сотворѝ бре́нїе ѿ плюнове́нїѧ, и҆ пома́за ѻ҆́чи бре́нїемъ слѣпо́мꙋ,

7

I powiedział mu: – Pójdź, obmyj się w sadzawce Siloam, co znaczy w przekładzie: Posłany. Odszedł więc, obmył się i przyszedł, widząc.

и҆ речѐ є҆мꙋ̀: и҆дѝ, ᲂу҆мы́йсѧ въ кꙋпѣ́ли сїлѡа́мстѣ, є҆́же сказа́етсѧ по́сланъ. И҆́де ᲂу҆̀бо и҆ ᲂу҆мы́сѧ, и҆ прїи́де ви́дѧ.

8

A sąsiedzi i ci, którzy widywali go przedtem, kiedy był niewidomym, mówili: – Czy to nie ten, który siedział i żebrał?

Сосѣ́ди же и҆ и҆̀же бѧ́хꙋ ви́дѣли є҆го̀ пре́жде, ꙗ҆́кѡ слѣ́пъ бѣ̀, глаго́лахꙋ: не се́й ли є҆́сть сѣдѧ́й и҆ просѧ́й;

9

Inni mówili: – To jest ten. Jeszcze inni mówili: – To tylko podobny do niego. On sam mówił: – To jestem ja.

Ѻ҆́вїи глаго́лахꙋ, ꙗ҆́кѡ се́й є҆́сть: и҆ні́и же (глаго́лахꙋ), ꙗ҆́кѡ подо́бенъ є҆мꙋ̀ є҆́сть. Ѻ҆́нъ (же) глаго́лаше, ꙗ҆́кѡ а҆́зъ є҆́смь.

10

Mówili mu więc: – Jak [zatem] otworzyły się twoje oczy?

Глаго́лахꙋ же є҆мꙋ̀: ка́кѡ тѝ ѿверзо́стѣсѧ ѻ҆́чи;

11

Ten odpowiedział: – Człowiek zwany Jezusem uczynił maź, pomazał moje oczy i powiedział mi: – Pójdź do sadzawki Siloam i obmyj się. Kiedy poszedłem i obmyłem się, przejrzałem.

Ѿвѣща̀ ѻ҆́нъ и҆ речѐ: чл҃вѣ́къ нарица́емый і҆и҃съ бре́нїе сотворѝ и҆ пома́за ѻ҆́чи моѝ и҆ рече́ ми: и҆дѝ въ кꙋпѣ́ль сїлѡа́млю и҆ ᲂу҆мы́йсѧ. Ше́дъ же и҆ ᲂу҆мы́всѧ, прозрѣ́хъ.

12

Powiedzieli mu: – Gdzież On jest? Mówi: – Nie wiem.

Рѣ́ша ᲂу҆̀бо є҆мꙋ̀: кто̀ {гдѣ̀} то́й є҆́сть; Глаго́ла: не вѣ́мъ.

13

Prowadzą do faryzeuszy, tego, który przedtem był niewidomy.

Ведо́ша (же) є҆го̀ къ фарїсе́ѡмъ, и҆́же бѣ̀ и҆ногда̀ слѣ́пъ.

14

A było to w dzień szabatu, gdy Jezus zrobił maź i otworzył jego oczy.

Бѣ́ же сꙋббѡ́та, є҆гда̀ сотворѝ бре́нїе і҆и҃съ и҆ ѿве́рзе є҆мꙋ̀ ѻ҆́чи.

15

Znów więc wypytywali go i faryzeusze, jak przejrzał. On zaś powiedział im:–Maź nałożył mi na oczy, obmyłem się i widzę.

Па́ки же вопроша́хꙋ є҆го̀ и҆ фарїсе́є, ка́кѡ прозрѣ̀. Ѻ҆́нъ же речѐ и҆̀мъ: бре́нїе положѝ мнѣ̀ на ѻ҆́чи, и҆ ᲂу҆мы́хсѧ, и҆ ви́жꙋ.

16

Mówili mu niektórzy faryzeusze: – Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie przestrzega szabatu. Inni [zaś] mówili: – Jak grzeszny człowiek może czynić takie znaki? I był wśród nich rozłam.

Глаго́лахꙋ ᲂу҆̀бо ѿ фарїсє́й нѣ́цыи: нѣ́сть се́й ѿ бг҃а чл҃вѣ́къ, ꙗ҆́кѡ сꙋббѡ́тꙋ не храни́тъ. Ѻ҆́вїи глаго́лахꙋ: ка́кѡ мо́жетъ человѣ́къ грѣ́шенъ сицева̑ зна́мєнїѧ твори́ти; И҆ ра́спрѧ бѣ̀ въ ни́хъ.

17

Mówią więc znów niewidomemu: – Co ty mówisz o Nim, skoro otworzył ci oczy? On zaś powiedział: – Prorokiem jest.

Глаго́лахꙋ (ᲂу҆̀бо) слѣпцꙋ̀ па́ки: ты̀ что̀ глаго́леши ѡ҆ не́мъ, ꙗ҆́кѡ ѿве́рзе ѻ҆́чи твоѝ; Ѻ҆́нъ же речѐ, ꙗ҆́кѡ прⷪ҇ро́къ є҆́сть.

18

Nie uwierzyli więc Żydzi, że był niewidomy i przejrzał, dopóki nie przywołali rodziców tego, który przejrzał.

Не ꙗ҆́ша ᲂу҆̀бо вѣ́ры і҆ꙋде́є ѡ҆ не́мъ, ꙗ҆́кѡ слѣ́пъ бѣ̀ и҆ прозрѣ̀, до́ндеже возгласи́ша роди́тєлѧ тогѡ̀ прозрѣ́вшагѡ

19

I wypytywali ich, mówiąc: – Czy ten jest synem waszym, o którym wy mówicie, że urodził się niewidomym? Jakże więc teraz widzi?

и҆ вопроси́ша ѧ҆̀, глаго́люще: се́й ли є҆́сть сы́нъ ва́ю, є҆го́же вы̀ глаго́лете, ꙗ҆́кѡ слѣ́пъ роди́сѧ; ка́кѡ ᲂу҆̀бо нн҃ѣ ви́дитъ;

20

Odpowiedzieli więc rodzice jego i rzekli: – Wiemy, że on jest synem naszym i że się niewidomym urodził.

Ѿвѣща́ста (же) и҆̀мъ роди́тєлѧ є҆гѡ̀ и҆ рѣ́ста: вѣ́мы, ꙗ҆́кѡ се́й є҆́сть сы́нъ на́ю и҆ ꙗ҆́кѡ слѣ́пъ роди́сѧ:

21

Jak zaś teraz widzi, nie wiemy, ani kto otworzył jego oczy, my tego nie wiemy. Jego pytajcie, ma swój wiek, sam za siebie będzie mówił.

ка́кѡ же нн҃ѣ ви́дитъ, не вѣ́мы, и҆лѝ кто̀ ѿве́рзе є҆мꙋ̀ ѻ҆́чи, мы̀ не вѣ́мы: са́мъ во́зрастъ и҆́мать, самого̀ вопроси́те, са́мъ ѡ҆ себѣ̀ да глаго́летъ.

22

To powiedzieli rodzice jego, bo bali się Żydów; uzgodnili bowiem Żydzi, że jeśli ktoś wyzna, że On jest Chrystusem, będzie wyłączony z synagogi.

Сїѧ̑ реко́ста роди́тєлѧ є҆гѡ̀, ꙗ҆́кѡ боѧ́стасѧ жидѡ́въ: ᲂу҆же́ бо бѧ́хꙋ сложи́лисѧ жи́дове, да, а҆́ще кто̀ є҆го̀ и҆сповѣ́сть хрⷭ҇та̀, ѿлꙋче́нъ ѿ со́нмища бꙋ́детъ:

23

Dlatego rodzice jego powiedzieli: – Ma swój wiek, jego wypytujcie.

сегѡ̀ ра́ди роди́тєлѧ є҆гѡ̀ реко́ста, ꙗ҆́кѡ во́зрастъ и҆́мать, самого̀ вопроси́те.

24

Przywołali więc po raz drugi człowieka, który był niewidomy, i powiedzieli mu: – Oddaj chwałę Bogu! My wiemy, że Ten Człowiek jest grzesznikiem.

Возгласи́ша же втори́цею человѣ́ка, и҆́же бѣ̀ слѣ́пъ, и҆ рѣ́ша є҆мꙋ̀: да́ждь сла́вꙋ бг҃ꙋ: мы̀ вѣ́мы, ꙗ҆́кѡ чл҃вѣ́къ се́й грѣ́шенъ є҆́сть.

25

On zaś odparł: – Czy jest grzesznikiem, nie wiem. Jedno wiem: Byłem ślepy, a teraz widzę!

Ѿвѣща̀ ᲂу҆̀бо ѻ҆́нъ и҆ речѐ: а҆́ще грѣ́шенъ є҆́сть, не вѣ́мъ: є҆ди́но вѣ́мъ, ꙗ҆́кѡ слѣ́пъ бѣ́хъ, нн҃ѣ же ви́жꙋ.

26

Rzekli mu: – Cóż ci uczynił? Jak ci oczy otworzył?

Рѣ́ша же є҆мꙋ̀ па́ки: что̀ сотворѝ тебѣ̀; ка́кѡ ѿве́рзе ѻ҆́чи твоѝ;

27

Odpowiedział im: – Już wam powiedziałem i nie słuchaliście. Co chcecie jeszcze usłyszeć? Czyż i wy chcecie zostać Jego uczniami?

Ѿвѣща̀ и҆̀мъ: реко́хъ ва́мъ ᲂу҆жѐ, и҆ не слы́шасте: что̀ па́ки хо́щете слы́шати; є҆да̀ и҆ вы̀ ᲂу҆чн҃цы̀ є҆гѡ̀ хо́щете бы́ти;

28

Zwymyślali go i powiedzieli mu: – Ty jesteś jego uczniem. My zaś jesteśmy uczniami Mojżesza.

Ѻ҆ни́ же ᲂу҆кори́ша є҆гѡ̀ и҆ рѣ́ша (є҆мꙋ̀): ты̀ ᲂу҆чн҃къ є҆сѝ тогѡ̀: мы́ же мѡѷсе́ѡвы є҆смы̀ ᲂу҆ченицы̀:

29

My wiemy, że do Mojżesza Bóg przemówił. O tym zaś nie wiemy, skąd jest.

мы̀ вѣ́мы, ꙗ҆́кѡ мѡѷсе́ови гл҃а бг҃ъ, сегѡ́ же не вѣ́мы, ѿкꙋ́дꙋ є҆́сть.

30

Odpowiedział człowiek i rzekł im: – To właśnie jest przedziwne, że wy nie wiecie, skąd jest, a oczy mi otworzył.

Ѿвѣща̀ человѣ́къ и҆ речѐ и҆̀мъ: ѡ҆ се́мъ бо ди́вно є҆́сть, ꙗ҆́кѡ вы̀ не вѣ́сте, ѿкꙋ́дꙋ є҆́сть, и҆ ѿве́рзе ѻ҆́чи моѝ:

31

Wiemy, że Bóg grzeszników nie słucha, ale gdy ktoś jest bogobojny i wolę Jego czyni, tego słucha.

вѣ́мы же, ꙗ҆́кѡ грѣ́шники бг҃ъ не послꙋ́шаетъ, но а҆́ще кто̀ бг҃очте́цъ є҆́сть и҆ во́лю є҆гѡ̀ твори́тъ, тогѡ̀ послꙋ́шаетъ:

32

Od wieków nie słyszano, by ktoś otworzył oczy ślepego od urodzenia.

ѿ вѣ́ка нѣ́сть слы́шано, ꙗ҆́кѡ кто̀ ѿве́рзе ѻ҆́чи слѣ́пꙋ рожде́нꙋ:

33

Gdyby On nie był od Boga, nie mógłby nic uczynić.

а҆́ще не бы̀ бы́лъ се́й ѿ бг҃а, не мо́глъ бы твори́ти ничесѡ́же.

34

Odpowiedzieli i rzekli mu: – Tyś się cały urodził w grzechach i ty nas uczysz? I wyrzucili go precz.

Ѿвѣща́ша и҆ рѣ́ша є҆мꙋ̀: во грѣсѣ́хъ ты̀ роди́лсѧ є҆сѝ ве́сь, и҆ ты́ ли ны̀ ᲂу҆чи́ши; И҆ и҆згна́ша є҆го̀ во́нъ.

35

Jezus usłyszał, że go precz wyrzucili, i kiedy go znalazł, rzekł mu: – Czy ty wierzysz w Syna Bożego?

Оу҆слы́ша і҆и҃съ, ꙗ҆́кѡ и҆згна́ша є҆го̀ во́нъ, и҆ ѡ҆брѣ́тъ є҆го̀, речѐ є҆мꙋ̀: ты̀ вѣ́рꙋеши ли въ сн҃а бж҃їѧ;

36

Odpowiedział tenże i rzekł: – A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?

Ѿвѣща̀ ѻ҆́нъ и҆ речѐ: и҆ кто̀ є҆́сть, гдⷭ҇и, да вѣ́рꙋю въ него̀;

37

Rzekł mu Jezus: – Zobaczyłeś Go i jest Nim Ten, który rozmawia z tobą.

Рече́ же є҆мꙋ̀ і҆и҃съ: и҆ ви́дѣлъ є҆сѝ є҆го̀, и҆ гл҃ѧй съ тобо́ю то́й є҆́сть.

38

On zaś rzekł: – Wierzę, Panie. I oddał Mu pokłon.

Ѻ҆́нъ же речѐ: вѣ́рꙋю, гдⷭ҇и. И҆ поклони́сѧ є҆мꙋ̀.