W owe dni, Mariam, powstawszy, wyruszyła pospiesznie w stronę gór, do miasta [pokolenia] Judy.
Во днѝ ѻ҆́ны воста́вши марїа́мъ, и҆́де въ гѡ́рнѧѧ со тща́нїемъ, во гра́дъ і҆ꙋ́довъ.
Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
и҆ вни́де въ до́мъ заха́рїинъ и҆ цѣлова̀ є҆лїсаве́ть.
I stało się, skoro tylko Elżbieta usłyszała pozdrowienie Mariam, że poruszyło się radośnie dziecko w jej łonie i została napełniona Duchem Świętym.
И҆ бы́сть ꙗ҆́кѡ ᲂу҆слы́ша є҆лїсаве́ть цѣлова́нїе мр҃і́ино, взыгра́сѧ младе́нецъ во чре́вѣ є҆ѧ̀: и҆ и҆спо́лнисѧ дх҃а ст҃а є҆лїсаве́ть,
I wtedy zawołała głośno, i rzekła: Błogosławiona ty jesteś pośród niewiast i błogosławiony owoc łona twego.
и҆ возопѝ гла́сомъ ве́лїимъ, и҆ речѐ: блгⷭ҇ве́на ты̀ въ жена́хъ, и҆ блгⷭ҇ве́нъ пло́дъ чре́ва твоегѡ̀:
I skądże mi to, że przyszła do mnie matka Pana mego?
и҆ ѿкꙋ́дꙋ мнѣ̀ сїѐ, да прїи́детъ мт҃и гдⷭ҇а моегѡ̀ ко мнѣ̀;
Oto bowiem, gdy rozległ się w moich uszach głos twego pozdrowienia, poruszyło się radośnie dziecko w łonie moim.
се́ бо, ꙗ҆́кѡ бы́сть гла́съ цѣлова́нїѧ твоегѡ̀ во ᲂу҆́шїю моє́ю, взыгра́сѧ младе́нецъ ра́дощами во чре́вѣ мое́мъ:
Szczęśliwa ta, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane jej od Pana.
и҆ бл҃же́нна вѣ́ровавшаѧ, ꙗ҆́кѡ бꙋ́детъ соверше́нїе гл҃гѡ́ланнымъ є҆́й ѿ гдⷭ҇а.
I rzekła Mariam: Uwielbia dusza moja Pana
И҆ речѐ мр҃їа́мь: вели́читъ дш҃а̀ моѧ̀ гдⷭ҇а,
i weseli się duch mój Bogiem, Zbawicielem moim.
и҆ возра́довасѧ дх҃ъ мо́й ѡ҆ бз҃ѣ сп҃сѣ мое́мъ:
Bo wejrzał na uniżenie służebnicy swojej. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.
ꙗ҆́кѡ призрѣ̀ на смире́нїе рабы̀ своеѧ̀: се́ бо, ѿнн҃ѣ ᲂу҆блажа́тъ мѧ̀ всѝ ро́ди:
Albowiem wielkie rzeczy uczynił mi Ten, Który jest Mocny – imię Jego jest święte.
ꙗ҆́кѡ сотворѝ мнѣ̀ вели́чїе си́льный, и҆ ст҃о и҆́мѧ є҆гѡ̀:
Mariam pozostała z nią około trzech miesięcy i wróciła do domu swego.
Пребы́сть же мр҃їа́мь съ не́ю ꙗ҆́кѡ трѝ мцⷭ҇ы и҆ возврати́сѧ въ до́мъ сво́й.
Miał więc i pierwszy Przybytek przepisy o służbie, jak i świątynię ziemską.
Бра́тїе, и҆мѣ́ѧше пе́рваѧ ски́нїѧ {пе́рвый (завѣ́тъ)} ѡ҆правда̑нїѧ слꙋ́жбы, ст҃о́е же людско́е:
Świątynia bowiem została zbudowana pierwsza, w której był świecznik i stół, i chleby pokładne, i która nazywała się Święte.
ски́нїѧ бо соѡрꙋжена̀ бы́сть пе́рваѧ, въ не́йже свѣти́льникъ и҆ трапе́за и҆ предложе́нїе хлѣ́бѡвъ, ꙗ҆́же глаго́летсѧ ст҃а̑ѧ.
A za drugą zasłoną świątynia nazywana Święte Świętych,
По вторѣ́й же завѣ́сѣ ски́нїѧ глаго́лемаѧ ст҃а̑ѧ ст҃ы́хъ,
mające złotą kadzielnicę i Arkę Przymierza, pokrytą wszędzie złotem, a w niej złoty dzban zawierający mannę i laskę Aarona, która zakwitła, i tablice Przymierza.
зла́тꙋ и҆мꙋ́щи кади́льницꙋ и҆ ковче́гъ завѣ́та ѡ҆кова́нъ всю́дꙋ зла́томъ, въ не́мже ста́мна злата̀ и҆мꙋ́щаѧ ма́ннꙋ, и҆ же́злъ а҆арѡ́новъ прозѧ́бшїй, и҆ скрижа̑ли завѣ́та:
Nad nimi cherubiny chwały, okrywające przebłagalnię, o czym nie trzeba teraz mówić szczegółowo.
превы́шше же є҆гѡ̀ херꙋві́ми сла́вы, ѡ҆сѣнѧ́ющїи ѻ҆лта́рь {ѡ҆чисти́лище}: ѡ҆ ни́хже не лѣ́ть нн҃ѣ глаго́лати подро́бнꙋ.
Do tak zbudowanej pierwszej [części] świątyni wchodzą w każdej chwili kapłani pełniący służbę.
Си̑мъ же та́кѡ ᲂу҆стро́єнымъ, въ пе́рвꙋю ᲂу҆́бѡ ски́нїю вы́нꙋ вхожда́хꙋ свѧще́нницы, слꙋ̑жбы соверша́юще:
Do drugiej zaś raz w roku jedynie arcykapłan, nie bez krwi, którą ofiarowuje za siebie i za błędy niewiedzy ludu.
во вторꙋ́ю же є҆ди́ною въ лѣ́то є҆ди́нъ а҆рхїере́й, не без̾ кро́ве, ю҆́же прино́ситъ за себѐ и҆ ѡ҆ людски́хъ невѣ́жествїихъ.
W owym czasie, wszedł Jezus do pewnej wsi; a kobieta imieniem Marta przyjęła Go w swoim domu.
Во вре́мѧ ѻ҆́но, вни́де і҆и҃съ въ ве́сь нѣ́кꙋю: жена́ же нѣ́каѧ и҆́менемъ ма́рѳа прїѧ́тъ є҆го̀ въ до́мъ сво́й.
Była też tam siostra jej zwana Marią, która siadłszy u stóp Jezusa, słuchała Jego słowa.
и҆ сестра̀ є҆́й бѣ̀ нарица́емаѧ марі́а, ꙗ҆́же и҆ сѣ́дши при ногꙋ̀ і҆и҃сѡвꙋ, слы́шаше сло́во є҆гѡ̀.
Marta zaś była pochłonięta różnymi posługami; przystanąwszy, rzekła: – Panie, czy nie troszczysz się o to, że moja siostra zostawiła mnie samą w posługiwaniu? Powiedz jej, niech mi pomoże.
Ма́рѳа же мо́лвѧше ѡ҆ мно́зѣ слꙋ́жбѣ, ста́вши же речѐ: гдⷭ҇и, не бреже́ши ли, ꙗ҆́кѡ сестра̀ моѧ̀ є҆ди́нꙋ мѧ̀ ѡ҆ста́ви слꙋжи́ти; рцы̀ ᲂу҆̀бо є҆́й, да мѝ помо́жетъ.
Odpowiadając, rzekł jej Jezus: – Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz tyloma sprawami,
Ѿвѣща́въ же і҆и҃съ речѐ є҆́й: ма́рѳо, ма́рѳо, пече́шисѧ и҆ мо́лвиши ѡ҆ мно́зѣ,
a jednego potrzeba; Maria wybrała bowiem tę dobrą cząstkę, która nie będzie jej odebrana.
є҆ди́но же є҆́сть на потре́бꙋ. Марі́а же бл҃гꙋ́ю ча́сть и҆збра̀, ꙗ҆́же не ѿи́метсѧ ѿ неѧ̀.
I stało się, że gdy On to mówił, pewna kobieta z tłumu podniósłszy głos, powiedziała do Niego: – Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś.
Бы́сть же є҆гда̀ гл҃аше сїѧ̑, воздви́гши нѣ́каѧ жена̀ гла́съ ѿ наро́да, речѐ є҆мꙋ̀: бл҃же́но чре́во носи́вшее тѧ̀, и҆ сосца̑, ꙗ҆̀же є҆сѝ сса́лъ.
On zaś rzekł: – Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go.
Ѻ҆́нъ же речѐ: тѣ́мже ᲂу҆̀бо бл҃же́ни слы́шащїи сло́во бж҃їе и҆ хранѧ́щїи є҆̀.