Dlatego pełniąc taką służbę na mocy okazanego nam miłosierdzia, nie poddajemy się zniechęceniu,
Бра́тїе, и҆мꙋ́ще слꙋже́нїе сїѐ, ꙗ҆́коже поми́ловани бы́хомъ, не стꙋжа́емъ сѝ.
ale odrzuciliśmy to, co się wstydliwie ukrywa, nie postępując przewrotnie ani nie fałszując Słowa Bożego, lecz – przez odsłanianie prawdy – poddając się osądowi każdego sumienia ludzkiego przed Bogiem.
но ѿреко́хомсѧ та́йныхъ сра́ма, не въ лꙋка́вствїи ходѧ́ще, ни льстѧ́ще словесѐ бж҃їѧ, но ꙗ҆вле́нїемъ и҆́стины представлѧ́юще себѐ ко всѧ́цѣй со́вѣсти человѣ́честѣй, пред̾ бг҃омъ.
A jeśli jest przysłonięte zwiastowanie nasze, to tylko dla tych, którzy giną,
А҆́ще ли же є҆́сть покрове́но бл҃говѣствова́нїе на́ше, въ ги́бнꙋщихъ є҆́сть покрове́но,
dla niewierzących, którym bóg wieku tego zaślepił myśli, aby nie widzieli światłości Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga niewidzialnego.
въ ни́хже бо́гъ вѣ́ка сегѡ̀ ѡ҆слѣпѝ ра́зꙋмы невѣ́рныхъ, во є҆́же не возсїѧ́ти и҆̀мъ свѣ́тꙋ бл҃говѣствова́нїѧ сла́вы хрⷭ҇то́вы, и҆́же є҆́сть ѡ҆́бразъ бг҃а неви́димагѡ.
Bo nie siebie samych zwiastujemy, ale Jezusa Chrystusa, Pana, a siebie samych jako wasze sługi dla Jezusa, Pana.
Не себе́ бо проповѣ́даемъ, но хрⷭ҇та̀ і҆и҃са гдⷭ҇а: себе́ же самѣ́хъ рабѡ́въ ва́мъ і҆и҃са (гдⷭ҇а) ра́ди:
Albowiem Bóg, który rzekł: – Niech z ciemności światłość zajaśnieje, zapalił światłość w sercach naszych, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej na obliczu [Jezusa] Chrystusa.
ꙗ҆́кѡ бг҃ъ рекі́й и҆з̾ тьмы̀ свѣ́тꙋ возсїѧ́ти, и҆́же возсїѧ̀ въ сердца́хъ на́шихъ, къ просвѣще́нїю ра́зꙋма сла́вы бж҃їѧ ѡ҆ лицы̀ і҆и҃съ хрⷭ҇то́вѣ.
Rzecze Pan swoim uczniom: Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
Речѐ гдⷭ҇ь свои́мъ ᲂу҆ченикѡ́мъ: претерпѣ́вый до конца̀, то́й спасе́тсѧ.
A ta Ewangelia Królestwa będzie zwiastowana w całym świecie na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy przyjdzie koniec.
И҆ проповѣ́стсѧ сїѐ є҆ѵⷢ҇лїе црⷭ҇твїѧ по все́й вселе́ннѣй, во свидѣ́тельство всѣ̑мъ ꙗ҆зы́кѡмъ: и҆ тогда̀ прїи́детъ кончи́на.
Kiedy więc ujrzycie obrzydliwość spustoszenia, o której mówił prorok Daniel, stojącą na miejscu świętym – kto czyta, niech rozumie –
Є҆гда̀ ᲂу҆̀бо ᲂу҆́зрите ме́рзость запꙋстѣ́нїѧ, рече́ннꙋю данїи́ломъ прⷪ҇ро́комъ, стоѧ́щꙋ на мѣ́стѣ ст҃ѣ: и҆́же чте́тъ, да разꙋмѣ́етъ:
wtedy ci, co w Judei, niech uciekają w góry,
тогда̀ сꙋ́щїи во і҆ꙋде́и да бѣжа́тъ на го́ры:
ten, co na dachu, niech nie schodzi zabrać coś ze swego domu,
(и҆) и҆́же на кро́вѣ, да не схо́дитъ взѧ́ти ꙗ҆̀же въ домꙋ̀ є҆гѡ̀:
i ten, co w polu, niech nie wraca, by zabrać szat swoich.
и҆ и҆̀же на селѣ̀, да не возврати́тсѧ вспѧ́ть взѧ́ти ри́зъ свои́хъ.
Biada zaś brzemiennym i karmiącym w dni one.
Го́ре же непра̑зднымъ и҆ доѧ́щымъ въ ты̑ѧ дни̑.
Proście, aby ucieczka wasza nie zdarzyła się zimą ani w szabat.
Моли́тесѧ же, да не бꙋ́детъ бѣ́гство ва́ше въ зимѣ̀, ни въ сꙋббѡ́тꙋ.
Będzie bowiem wtedy ucisk wielki, jakiego jeszcze nie było od początku świata aż dotąd ani nie będzie.
Бꙋ́детъ бо тогда̀ ско́рбь ве́лїѧ, ꙗ҆кова́же не была̀ ѿ нача́ла мі́ра досе́лѣ, нижѐ и҆́мать бы́ти.
I gdyby dni owe nie zostały skrócone, żadne ciało nie uratowałoby się. Jednak ze względu na wybranych dni owe zostaną skrócone.
И҆ а҆́ще не бы́ша прекрати́лисѧ дні́е ѡ҆́ны, не бы̀ ᲂу҆́бѡ спасла́сѧ всѧ́ка пло́ть: и҆збра́нныхъ же ра́ди прекратѧ́тсѧ дні́е ѡ҆́ны.
Jeśliby wam ktoś wtedy powiedział: oto tu Chrystus albo tam, nie wierzcie.
Тогда̀ а҆́ще кто̀ рече́тъ ва́мъ: сѐ, здѣ̀ хрⷭ҇то́съ, и҆лѝ ѻ҆́ндѣ: не и҆ми́те вѣ́ры:
Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i dadzą znaki wielkie, i dziwy, tak by zwieść, jeśli to możliwe, również wybranych.
воста́нꙋтъ бо лжехрі́сти и҆ лжепроро́цы и҆ дадѧ́тъ зна́мєнїѧ вє́лїѧ и҆ чꙋдеса̀, ꙗ҆́коже прельсти́ти, а҆́ще возмо́жно, и҆ и҆збра̑нныѧ.
Oto uprzedziłem was.
Сѐ, пре́жде рѣ́хъ ва́мъ.
Jeśliby więc powiedzieli wam: oto jest na pustyni, nie wychodźcie, oto w komnatach, nie wierzcie.
А҆́ще ᲂу҆̀бо рекꙋ́тъ ва́мъ: сѐ, въ пꙋсты́ни є҆́сть, не и҆зыди́те: сѐ, въ сокро́вищихъ, не и҆ми́те вѣ́ры:
Albowiem, jak błyskawica zjawia się od wschodu i rozbłyska aż do zachodu, takie będzie i przyjście Syna Człowieczego.
ꙗ҆́коже бо мо́лнїѧ и҆схо́дитъ ѿ востѡ́къ и҆ ꙗ҆влѧ́етсѧ до за̑падъ, та́кѡ бꙋ́детъ прише́ствїе сн҃а чл҃вѣ́ческагѡ:
Gdziekolwiek jest padlina, tam gromadzą się orły.
и҆дѣ́же бо а҆́ще бꙋ́детъ трꙋ́пъ, та́мѡ соберꙋ́тсѧ ѻ҆рлѝ.
Niech to myślenie będzie w was tak jak w Chrystusie Jezusie:
Бра́тїе, сїѐ да мꙋ́дрствꙋетсѧ въ ва́съ, є҆́же и҆ во хрⷭ҇тѣ̀ і҆и҃сѣ,
On będąc w postaci Bożej nie upierał się zachłannie, aby być równym z Bogiem,
и҆́же, во ѡ҆́бразѣ бж҃їи сы́й, не восхище́нїемъ непщева̀ бы́ти ра́венъ бг҃ꙋ:
lecz ogołocił siebie samego, przyjąwszy postać sługi, stał się podobny do ludzi, i z wyglądu będąc człowiekiem,
но себѐ ᲂу҆ма́лилъ {и҆стощи́лъ}, зра́къ раба̀ прїи́мъ, въ подо́бїи человѣ́честѣмъ бы́въ, и҆ ѡ҆́бразомъ ѡ҆брѣ́тесѧ ꙗ҆́коже человѣ́къ:
poniżył samego siebie, stał się posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci na krzyżu.
смири́лъ себѐ, послꙋшли́въ бы́въ да́же до сме́рти, сме́рти же крⷭ҇тныѧ.
Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu Imię ponad wszelkie imię,
Тѣ́мже и҆ бг҃ъ є҆го̀ превознесѐ и҆ дарова̀ є҆мꙋ̀ и҆́мѧ, є҆́же па́че всѧ́кагѡ и҆́мене,
aby na Imię Jezusa zgięło się wszelkie kolano tych, co na niebie, na ziemi i w otchłaniach,
да ѡ҆ и҆́мени і҆и҃совѣ всѧ́ко колѣ́но поклони́тсѧ нбⷭ҇ныхъ и҆ земны́хъ и҆ преиспо́днихъ,
i żeby każdy język wyznawał, że Panem jest Jezus Chrystus ku chwale Boga, Ojca.
и҆ всѧ́къ ѧ҆зы́къ и҆сповѣ́сть, ꙗ҆́кѡ гдⷭ҇ь і҆и҃съ хрⷭ҇то́съ въ сла́вꙋ бг҃а ѻ҆ц҃а̀.
W owym czasie, wszedł Jezus do pewnej wsi; a kobieta imieniem Marta przyjęła Go w swoim domu.
Во вре́мѧ ѻ҆́но, вни́де і҆и҃съ въ ве́сь нѣ́кꙋю: жена́ же нѣ́каѧ и҆́менемъ ма́рѳа прїѧ́тъ є҆го̀ въ до́мъ сво́й.
Była też tam siostra jej zwana Marią, która siadłszy u stóp Jezusa, słuchała Jego słowa.
и҆ сестра̀ є҆́й бѣ̀ нарица́емаѧ марі́а, ꙗ҆́же и҆ сѣ́дши при ногꙋ̀ і҆и҃сѡвꙋ, слы́шаше сло́во є҆гѡ̀.
Marta zaś była pochłonięta różnymi posługami; przystanąwszy, rzekła: – Panie, czy nie troszczysz się o to, że moja siostra zostawiła mnie samą w posługiwaniu? Powiedz jej, niech mi pomoże.
Ма́рѳа же мо́лвѧше ѡ҆ мно́зѣ слꙋ́жбѣ, ста́вши же речѐ: гдⷭ҇и, не бреже́ши ли, ꙗ҆́кѡ сестра̀ моѧ̀ є҆ди́нꙋ мѧ̀ ѡ҆ста́ви слꙋжи́ти; рцы̀ ᲂу҆̀бо є҆́й, да мѝ помо́жетъ.
Odpowiadając, rzekł jej Jezus: – Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz tyloma sprawami,
Ѿвѣща́въ же і҆и҃съ речѐ є҆́й: ма́рѳо, ма́рѳо, пече́шисѧ и҆ мо́лвиши ѡ҆ мно́зѣ,
a jednego potrzeba; Maria wybrała bowiem tę dobrą cząstkę, która nie będzie jej odebrana.
є҆ди́но же є҆́сть на потре́бꙋ. Марі́а же бл҃гꙋ́ю ча́сть и҆збра̀, ꙗ҆́же не ѿи́метсѧ ѿ неѧ̀.
I stało się, że gdy On to mówił, pewna kobieta z tłumu podniósłszy głos, powiedziała do Niego: – Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś.
Бы́сть же є҆гда̀ гл҃аше сїѧ̑, воздви́гши нѣ́каѧ жена̀ гла́съ ѿ наро́да, речѐ є҆мꙋ̀: бл҃же́но чре́во носи́вшее тѧ̀, и҆ сосца̑, ꙗ҆̀же є҆сѝ сса́лъ.
On zaś rzekł: – Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go.
Ѻ҆́нъ же речѐ: тѣ́мже ᲂу҆̀бо бл҃же́ни слы́шащїи сло́во бж҃їе и҆ хранѧ́щїи є҆̀.