trzymając się Słowa życia na moją chlubę w Dniu Chrystusowym, albowiem nie na próżno biegłem i nie na próżno się trudziłem.
Бра́тїе, не вотщѐ теко́хъ, ни вотщѐ трꙋди́хсѧ.
Ale jeśli i jestem składany na ofiarę i na świętą służbę wierze waszej, to raduję się i współraduję z wami wszystkimi.
Но а҆́ще и҆ жре́нъ быва́ю ѡ҆ же́ртвѣ и҆ слꙋ́жбѣ вѣ́ры ва́шеѧ, ра́дꙋюсѧ и҆ сора́дꙋюсѧ всѣ̑мъ ва́мъ:
Tak samo i wy radujcie się i współradujcie ze mną.
та́кожде и҆ вы̀ ра́дꙋйтесѧ и҆ сора́дꙋйтесѧ мнѣ̀.
A mam nadzieję w Panu, Jezusie, że szybko poślę wam Tymoteusza, abym i ja zaznał pokoju duszy, dowiedziawszy się, co się z wami dzieje.
Оу҆пова́ю же ѡ҆ гдⷭ҇ѣ і҆и҃сѣ тїмоѳе́а вско́рѣ посла́ти къ ва́мъ, да и҆ а҆́зъ благодꙋ́шствꙋю, ᲂу҆вѣ́дѣвъ ꙗ҆̀же ѡ҆ ва́съ.
Nikogo bowiem nie mam równego mu duchem, kto się tak szczerze troszczyć będzie o was,
Ни є҆ди́нагѡ бо и҆́мамъ равнодꙋ́шна, и҆́же прⷭ҇нѣе ѡ҆ ва́съ попече́тсѧ:
wszyscy bowiem szukają swego, a nie tego, co jest Chrystusa Jezusa.
вси́ бо свои́хъ сѝ и҆́щꙋтъ, (а҆) не ꙗ҆̀же хрⷭ҇та̀ і҆и҃са.
Doświadczenie jego znacie, gdyż jak dziecię ojcu, tak on razem ze mną służył Ewangelii.
И҆скꙋ́сство же є҆гѡ̀ зна́ете, занѐ ꙗ҆́коже ѻ҆тцꙋ̀ ча́до, со мно́ю порабо́талъ въ бл҃говѣ́стїи.
Mam więc nadzieję posłać, jak tylko się dowiem, co ze mną będzie.
Сего́ же ᲂу҆̀бо ᲂу҆пова́ю посла́ти а҆́бїе, повнегда̀ ᲂу҆вѣ́мъ ꙗ҆̀же ѡ҆ мнѣ̀.
W owym czasie, stało się, gdy Jezus trwał w pewnym miejscu na modlitwie i skończył ją, że któryś z Jego uczniów powiedział do Niego: – Panie, naucz nas modlić się, jak Jan nauczył swoich uczniów.
Во вре́мѧ ѻ҆́но, бы́сть внегда̀ бы́ти і҆и҃сꙋ на мѣ́стѣ нѣ́коемъ молѧ́щꙋсѧ, и҆ ꙗ҆́кѡ преста̀, речѐ нѣ́кїй ѿ ᲂу҆чєни́къ є҆гѡ̀ къ немꙋ̀: гдⷭ҇и, наꙋчи́ ны моли́тисѧ, ꙗ҆́коже и҆ і҆ѡа́ннъ наꙋчѝ ᲂу҆ченикѝ своѧ̀.
Odrzekł im: – Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze nasz, Który jesteś w niebiosach, niech się święci imię Twoje, niech przyjdzie Królestwo Twoje, niech będzie wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi.
Рече́ же и҆̀мъ: є҆гда̀ мо́литесѧ, глаго́лите: ѻ҆́ч҃е на́шъ, и҆́же на нб҃сѣ́хъ, да ст҃и́тсѧ и҆́мѧ твоѐ: да прїи́детъ црⷭ҇твїе твоѐ: да бꙋ́детъ во́лѧ твоѧ̀, ꙗ҆́кѡ на нб҃сѝ, и҆ на землѝ:
Chleba naszego powszedniego daj nam każdego dnia.
хлѣ́бъ на́шъ насꙋ́щный подава́й на́мъ на всѧ́къ де́нь:
I odpuść nam grzechy nasze, bo i my odpuszczamy każdemu dłużnikowi naszemu. I nie wystawiaj nas na próbę, ale wybaw nas od złego.
и҆ ѡ҆ста́ви на́мъ грѣхѝ на́шѧ, и҆́бо и҆ са́ми ѡ҆ставлѧ́емъ всѧ́комꙋ должникꙋ̀ на́шемꙋ: и҆ не введѝ на́съ во и҆скꙋше́нїе, но и҆зба́ви на́съ ѿ лꙋка́вагѡ.
I powiedział do nich: – Kto z was ma przyjaciela, pójdzie do niego w środku nocy i powie mu: – Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby,
И҆ речѐ къ ни̑мъ: кто̀ ѿ ва́съ и҆́мать дрꙋ́га, и҆ и҆́детъ къ немꙋ̀ въ полꙋ́нощи, и҆ рече́тъ є҆мꙋ̀: дрꙋ́же, да́ждь мѝ взаи́мъ трѝ хлѣ́бы:
gdyż przyjaciel mój przybył do mnie prosto z drogi i nie mam mu co podać.
поне́же дрꙋ́гъ прїи́де съ пꙋтѝ ко мнѣ̀, и҆ не и҆́мамъ чесѡ̀ предложи́ти є҆мꙋ̀.
A tamten z wnętrza [izby] powiedziałby: – Nie trudź mnie, drzwi już są zamknięte, a ja z dziećmi jestem w łóżku, nie mogę wstać i ci podać.
И҆ то́й и҆звнꙋ́трь ѿвѣща́въ рече́тъ: не твори́ ми трꙋды̀: ᲂу҆жѐ двє́ри затворены̀ сꙋ́ть, и҆ дѣ́ти моѧ̑ со мно́ю на ло́жи сꙋ́ть: (и҆) не могꙋ̀ воста́въ да́ти тебѣ̀.
Powiadam wam: – Jeśli nawet nie dlatego wstanie i da mu, że jest przyjacielem jego, wstanie i da mu, ile potrzebuje, dla nieustępliwości jego.
Гл҃ю же ва́мъ: а҆́ще и҆ не да́стъ є҆мꙋ̀ воста́въ, занѐ дрꙋ́гъ є҆мꙋ̀ є҆́сть: но за без̾ѻ́чьство є҆гѡ̀, воста́въ да́стъ є҆мꙋ̀, є҆ли̑ка тре́бꙋетъ.
I ja wam powiadam: – Proście, a dane wam będzie, szukajcie, a znajdziecie, dobijajcie się, a otworzone wam będzie.
И҆ а҆́зъ ва́мъ гл҃ю: проси́те, и҆ да́стсѧ ва́мъ: и҆щи́те, и҆ ѡ҆брѧ́щете: толцы́те, и҆ ѿве́рзетсѧ ва́мъ:
Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, kto szuka, znajduje, a temu, kto się dobija, otworzą.
всѧ́къ бо просѧ́й прїе́млетъ, и҆ и҆щѧ́й ѡ҆брѣта́етъ, и҆ толкꙋ́щемꙋ ѿве́рзетсѧ.
A oznajmiam wam, bracia, że Ewangelia głoszona przeze mnie nie jest podług człowieka.
Сказꙋ́ю же ва́мъ, бра́тїе, бл҃говѣствова́нїе благовѣще́нное ѿ менє̀, ꙗ҆́кѡ нѣ́сть по человѣ́кꙋ:
Ja bowiem ani od człowieka jej nie przyjąłem, ani nie zostałem jej nauczony, ale objawił mi ją Jezus Chrystus.
ни бо а҆́зъ ѿ человѣ́ка прїѧ́хъ є҆̀, нижѐ наꙋчи́хсѧ, но ꙗ҆вле́нїемъ і҆и҃съ хрⷭ҇то́вымъ.
Słyszeliście przecież o moich dawnych poczynaniach w żydowstwie, że nadzwyczaj gorliwie prześladowałem Cerkiew Bożą i niszczyłem ją,
Слы́шасте бо моѐ житїѐ и҆ногда̀ въ жидо́вствѣ, ꙗ҆́кѡ по премно́гꙋ гони́хъ цр҃ковь бж҃їю и҆ разрꙋша́хъ ю҆̀,
prześcigając w żydowstwie wielu rówieśników z mego rodu, będąc gorliwym stróżem moich tradycji ojczystych.
и҆ преспѣва́хъ въ жидо́вствѣ па́че мно́гихъ свє́рстникъ мои́хъ въ ро́дѣ мое́мъ, и҆́злиха ревни́тель сы́й ѻ҆те́ческихъ мои́хъ преда́нїй.
A kiedy spodobało się Bogu, który wybrał mnie już w łonie matki mojej i powołał z łaski swojej,
Є҆гда́ же бл҃говолѝ бг҃ъ, и҆збра́вый мѧ̀ ѿ чре́ва ма́тере моеѧ̀ и҆ призва́вый блгⷣтїю свое́ю,
aby we mnie objawić Syna swego, dla zwiastowania Go pośród pogan, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi
ꙗ҆ви́ти сн҃а своего̀ во мнѣ̀, да благовѣствꙋ́ю є҆го̀ во ꙗ҆зы́цѣхъ, а҆́бїе не приложи́хсѧ пло́ти и҆ кро́ви,
ani nie wstępując do Jerozolimy, do tych, którzy przede mną byli apostołami, lecz udałem się do Arabii, po czym wróciłem do Damaszku.
ни взыдо́хъ во і҆ерⷭ҇ли́мъ къ пе́рвѣйшымъ менє̀ а҆пⷭ҇лѡмъ, но и҆до́хъ во а҆раві́ю и҆ па́ки возврати́хсѧ въ дама́скъ.
Następnie, po trzech latach, wstąpiłem do Jerozolimy, by zobaczyć Piotra, i zatrzymałem się u niego dni piętnaście.
Пото́мъ же по трїе́хъ лѣ́тѣхъ взыдо́хъ во і҆ерⷭ҇ли́мъ соглѧ́дати петра̀, и҆ пребы́хъ ᲂу҆ негѡ̀ дні́й пѧтьна́десѧть.
Żadnego innego apostoła nie widziałem poza Jakubem, bratem Pańskim.
И҆но́гѡ же ѿ а҆пⷭ҇лъ не ви́дѣхъ, то́кмѡ і҆а́кѡва бра́та гдⷭ҇нѧ.
W owym czasie, Jezus przyszedłszy do swojej ojczyzny, nauczał tłumy w synagodze tak, że oni dziwili się i mówili: – Skąd u Niego ta mądrość i moc?
Во вре́мѧ ѻ҆́но, прїи́де і҆и҃съ во ѻ҆ч҃ествїе своѐ, и҆ ᲂу҆ча́ше наро́ды на со́нмищи и҆́хъ, ꙗ҆́кѡ диви́тисѧ и҆̀мъ, и҆ глаго́лати: ѿкꙋ́дꙋ семꙋ̀ премꙋ́дрость сїѧ̀, и҆ си̑лы;
Czyż Ten nie jest synem cieśli? Czyż matka Jego nie nazywa się Mariam, a bracia Jego to Jakub i Józef, i Szymon, i Juda?
не се́й ли є҆́сть текто́новъ сн҃ъ; не мт҃и ли є҆гѡ̀ нарица́етсѧ мр҃їа́мъ, и҆ бра́тїѧ є҆гѡ̀ і҆а́кѡвъ и҆ і҆ѡсі́й, и҆ сі́мѡнъ и҆ і҆ꙋ́да;
I czyż wszystkie Jego siostry nie są tu u nas? Skąd więc u Niego to wszystko?
и҆ сєстры̀ є҆гѡ̀ не всѧ̑ ли въ на́съ сꙋ́ть; ѿкꙋ́дꙋ ᲂу҆̀бо семꙋ̀ сїѧ̑ всѧ̑;
I gorszyli się Nim. Zaś Jezus powiedział im: – Czci nie doznaje prorok jedynie w ojczyźnie swojej i w domu swoim.
И҆ блажнѧ́хꙋсѧ ѡ҆ не́мъ. І҆и҃съ же речѐ и҆̀мъ: нѣ́сть прⷪ҇ро́къ без̾ че́сти, то́кмѡ во ѻ҆те́чествїи свое́мъ и҆ въ домꙋ̀ свое́мъ.
I nie uczynił tam wielu znaków mocy wskutek ich niewiary.
И҆ не сотворѝ тꙋ̀ си́лъ мно́гихъ за невѣ́рство и҆́хъ.