Hezychiusz z Jerozolimy (V)

Wspomnienie świętego Hezychiusza Jerozolimskiego
(28 marca/10 kwietnia)

Św. Hezychiusz urodził się prawdopodobnie w Jerozolimie i dzięki bliskości świętych miejsc oraz gorliwym rozmyślaniom nad Pismem Świętym zdobył rzadką wiedzę o Bogu. Obecność w nim Słowa pobudziła Hezychiusza do udania się na pustynię, gdzie w sobie samym zebrał cnoty, którymi zachwycali się święci pustelnicy Palestyny.

Około 412 roku patriarcha jerozolimski Jan nakazał mu przyjąć święcenia kapłańskie i osiedlić się w Świętym Mieście, aby ozdobił bazylikę Zmartwychwstania skarbami swojej mądrości. Później został on jednym z najlepszych pomocników św. patriarchy Juwenaliusza (2 lipca) w problemach teologicznych i egzegetycznych. Św. Hezychiusz brał udział w walce z herezją nestoriańską, broniąc, podobnie jak Cyryl Aleksandryjski, ortodoksyjnej nauki o Osobie Chrystusa. W Żywocie św. Eutymiusza Cyryl ze Scytopolis nazywa Hezychiusza „teologiem i nauczycielem Kościoła ( ... ), którego światłość oświeca świat"[1].

O nim powiadano także, że pomimo tego zostawił egzegezę prawie wszystkich ksiąg Pisma Świętego, podkreślając moralne i duchowe znaczenie Starego Testamentu[2]. Obdarzony rzadkim darem wymowy, św. Hezychiusz głosił kazania ku czci świętych i świąt roku cerkiewnego, pełne zadziwiającej mocy, bazującej na Piśmie Świętym. Zyskał szacunek i zachwyt całego Kościoła.

Św. Hezychiuszowi Jest przypisywane dzieło O trzeźwości i cnocie, adresowane do jego ucznia Teodulosa, które weszło do Filokalii[3] Według Hezychiusza, trzeźwość lub czuwanie jest „duchową metodą, która z Bożą pomocą w pełni uwalnia człowieka od słów i myśli żądzy, a także od głupich postępków, nie tylko wtedy, gdy on gorliwie walczy w trzeźwości długi czas. Daje ona, na ile jest to możliwe, dokładne poznanie nieosiągalnego Boga i objawia ukryte Boże tajemnice. Pobudza do pełnienia wszystkich przykazań Bożych, zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu i obdarza wszelkimi darami przyszłego wieku. To właśnie ona jest ością serca (...) . Otrzymuje się ją jednak za wysoką cenę. Jeśli dokonywać wysiłku trzeźwości umysłu przez długi czas, to staje się ona przewodnikiem, który prowadzi drogą prawidłową i miłą Bogu, a ona daje dam dostęp do kontemplacji…”[4].

Dodaje także: ,,Trzeźwość jest drogą do wszystkich cnót i wszystkich przykazań Bożych. Nazywana jest także milczeniem serca; stawszy się doskonałym, więcej nie niepokoisz się żadnymi wyobrażeniami, ona sama staje się stróżem umysłu (…). Ciągła uwaga wywołuje wewnętrzną stałość; wewnętrzna stałość wywołuje naturalne wzmożenie trzeźwości, a to wzmożenie stopniowo i we właściwej mierze daje kontemplację w łonie walki duchowej. Kontemplacja ze swej strony towarzyszy gorliwości w modlitwie Jezusowej i stanowi, który daje Jezus, w którym rozum wyzwolony ze wszystkich wyobrażeń rozkoszuje się pełnym pokojem”[5].

W ten sposób trzeźwość, łącząc się z całym życiem duchowym, którą z pomocą spełniania przykazań i ascezy praktykowanej ze znawstwem dzieła ma na celu oczyszczenie z żądz. Jednak tej długiej walki, podjętej w celu osiągnięcia milczenia serca, nie można prowadzić bez współpracy łaski Bożej, zdobywanej przez ciągłe przyzywanie imienia Jezusa.

Modlitwa, połączona z trzeźwością, jest „wielkim dobrem, które zawiera wszystkie pozostałe dobra, gdyż ona oczyszcza serce, w którym Bóg staje się widzialny wierzącym”[6]. „Trzeźwość i modlitwa Jezusowa wzajemnie wzmacniają się. Ostateczna uwaga kładzie fundament stałej modlitwie i odwrotnie, modlitwa kładzie fundament w umyśle ostatecznej trzeźwości i uwadze”[7]. Św. Hezychiusz, przekonując każdego chrześcijanina (obojętnie czy mnicha, czy świeckiego), aby modlił się, nie przestaje wołać: „Jeśli chcesz rzeczywiście uczynić swoje myśli czystymi, żyj w błogosławionym milczeniu i uważaj na swoje serce z łatwością, jaką daje modlitwa Jezusowa twemu oddechowi i po kilku dniach otrzymasz to, czego szukałeś”[8].

Św. Hezychiusz odszedł do Boga prawdopodobnie kilka lat po Soborze Chalcedońskim (451).

[1] Żywot św. Eutymiusza, 26-27.
[2] Zachowały się jedynie jego komentarze do Ksiąg: Kapłańskiej, Hioba i Psalmów, a także kilka innych fragmentów.
[3] Obecnie ustanowiono, że to dzieło przynależy Hezychiuszowi, ihumenowi monasteru Niespalający się Krzew (Batos) na górze Synaj, który żył między VII i IX wiekiem. O jego życiu nic nie wiemy, ale wystarcza duchowa ważkość tego dzieła, żeby wykazać świętość także drugiego Hezychiusza.
[4] O trzeźwości, 1.
[5] Tamże, 3 i 7.
[6] Tamże, 62.
[7] Tamże, 94.
[8] Tamże, 182.

Za: Synaksarion. Marzec, Wydawnictwo „Bratczyk”, Hajnówka 2014, s. 362-364.