Terapont znad Monzy (1597)

TERAPONT znad Monzy, mnich i asceta (Prepodobnyj Fierapont Monzienskij), 27 maja/9 czerwca, 12/25 grudnia, 1597.

Na temat pochodzenia i wczesnych lat życia świętego wiadomości się nie zachowały. Święty rozpoczął swoje ascetyczne zmagania w Moskwie. Prawdopodobnie był saloitą (cs. jurodiwyj), w czym naśladował błog. Bazylego z Moskwy, po czym udał się do Kostromy, monasteru pw. Podwyższenia Krzyża i tam przyjąwszy postrzyżyny mieszkał przez 13 lat.

Według podania, pewnego razu święty przyszedł we śnie dwóm mnichom z klasztoru ojca Pawła znad Obnory, którym nakazał utworzenie monasteru nad brzegiem niedalekiej rzeki Monzy (okolice miasta Soligalicz, 27 kilometrów od Galicza), co bracia Pafnucy i Adrian uczynili. Unikając ludzkiej sławy Terapont oddalił się z klasztoru podwyższenia i przez jakiś czas żył życiem pustelnika.

Po wybudowaniu przez starca Adriana nowego monasteru na rzece Monzie, Terapont rozsławił się wkrótce dwoma cudami. Ponownie zjawił się we śnie, tym razem rybakowi z Soligalicza oraz kowalowi z Buja, którym chorowali synowie. Powiedział im, że dzieci otrzymają uzdrowienie w nowowybudowanym monasterze pw. Zwiastowania na rzece Monzie. I rzeczywiście, przywiezieni do klasztoru, obaj młodzieńcy odzyskali zdrowie.

Po pewnym czasie święty osobiście przybył do monasteru zwiastowania, prosząc ihumena starca Adriana, by został jego ojcem duchownym. Podczas spowiedzi starzec był wstrząśnięty duchową czystością Teraponta, siłą jego wiary. Dwa lata pobytu świętego w monzieńskim monasterze były dla niego czasem wielkiej pokory, łagodności i ascetycznych wyczynów. Klasztor pw. Zwiastowania był dla niego zawsze drogi, pomagał w jego urządzeniu i przeniesieniu na nowe miejsce. Bronił przed zawiścią źle życzących osób, w cudowny sposób odnajdywał środki na jego utrzymanie.

Święty czynił ascezę do końca swego życia. Każdego dnia z błogosławieństwa przełożonego, oddalał się w leśny gąszcz i tam modlił. Nocami czytał i przepisywał książki na tematy duchowe. W życiu był naśladowcą błog. Bazylego z Moskwy, którego nazywał swoim współlokatorem, choć osobiście nigdy się nie widzieli. Święty jeszcze za życia zasłynał z daru czynienia cudów.

Gdy przewidział dzień swojej ziemskiej śmierci, święty pożegnał się z braćmi i w pokoju odszedł do Pana 12 grudnia 1597 roku. Przed śmiercią usilnie prosił, by przyniesiono mu wody święconej z monasteru gdy będzie umierał. W klasztornej kronice zostały opisane liczne uzdrowienia odbywające się przy grobie świętego. Wśród nich jest historia ratunku przed utonięciem pewnej osoby, która przechodziła przez próg rzeki Kostromy, bezpośrednio na przeciw monasteru. Świadkowie widzieli poczciwego starca, który siadał na rufie każdej łódki, bacząc by mogła bezpiecznie przepłynąć. Święty zjawił się we śnie również ihumenowi klasztoru, nakazując zrobienie większych zapasów chleba i przepowiadając mu głód w roku 1601. 20 lat po śmierci świętego wykopano jego niezniszczone ciało, na którym również szaty pozostały nietknięte. Od imienia świętego monaster na rzece Monzie nazywany jest teraponckim.

Imię Terapont pochodzi z greki i oznacza "czciciel, sługa".

opr. Tomasz Sulima