Roman, diakon z Antiochii (303)

Zdjęcie przedstwiającego postać św. Roman, diakon z Antiochii (303)

ROMAN, diakon, męczennik (Swiaszczennomuczenik Roman, diakon), 18 listopada/1 grudnia.

Podczas prześladowań chrześcijan za cesarza Maksymiana był diakonem w Antiochii. Pewnego razu Roman wyszedł na spotkanie tłumu zdążającego na pogańskie święto i zaczął przekonywać idących, aby porzucili wiarę w bożki i uwierzyli w Chrystusa. Obecny tam Asklepides, który wielokrotnie torturował chrześcijan, rozkazał pojmać Romana i poddać go mękom.

Mimo cierpień diakon pozostał nieugięty i w dalszym ciągu głosił wiarę w Chrystusa. Gdy wśród tłumu świadków jego cierpień ujrzał chłopca imieniem Barul, dał go Asklepidesowi za przykład mądrości i wiary w prawdziwego Boga. Rozgniewany oprawca zapytał chłopca, kogo uważa za Boga, na co otrzymał jednoznaczną odpowiedź: "Jezusa Chrystusa, bowiem jest On Bogiem prawdziwym, a wasi bogowie są czartami.". Słowa te i rozumna krytyka pogaństwa wprawiły tłum w zdumienie. Asklepides wydał rozkaz torturowania dziecka. Niemiłosiernie bity i ociekający krwią Barul poprosił matkę, by podała mu coś do picia, ona jednak przekonała go, by bez słowa skargi zniósł wszystkie cierpienia. Dziecko zamilkło i nie wydało z ust ani słowa, aż do chwili, kiedy padł rozkaz ścięcia mieczem.

Tymczasem Romana rzucono na stos. Ponieważ ogień nie spowodował jego śmierci, został pozbawiony języka i wtrącony do więzienia. Tam założono mu na szyję sznur i powieszono. Wydarzenia te miały miejsce w 303 r.

Św. Roman zazwyczaj przedstawiany jest razem ze św. Barulem. Jest mężczyzną w średnim wieku, z długimi, kasztanowymi włosami i długą brodą, odzianym w strój diakona. W prawej dłoni trzyma uniesione do góry kadzidło i orarion, w lewej krzyż. Św. Barul jest kilkuletnim dzieckiem w jasnym ubraniu, z krzyżem w ręce.

Imię Roman wywodzi się z łaciny i oznacza "kogoś, kto pochodził z Rzymu (łac. Roma)".

oprac. Jarosław Charkiewicz