Czytania liturgiczne na 10 sierpnia 2022

Jutrznia

Łk 1,39-49.56
Łk 1, 39

W owe dni, Mariam, powstawszy, wyruszyła pospiesznie w stronę gór, do miasta [pokolenia] Judy.

Во днѝ ѻ҆́ны воста́вши марїа́мъ, и҆́де въ гѡ́рнѧѧ со тща́нїемъ, во гра́дъ і҆ꙋ́довъ.

40

Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.

и҆ вни́де въ до́мъ заха́рїинъ и҆ цѣлова̀ є҆лїсаве́ть.

41

I stało się, skoro tylko Elżbieta usłyszała pozdrowienie Mariam, że poruszyło się radośnie dziecko w jej łonie i została napełniona Duchem Świętym.

И҆ бы́сть ꙗ҆́кѡ ᲂу҆слы́ша є҆лїсаве́ть цѣлова́нїе мр҃і́ино, взыгра́сѧ младе́нецъ во чре́вѣ є҆ѧ̀: и҆ и҆спо́лнисѧ дх҃а ст҃а є҆лїсаве́ть,

42

I wtedy zawołała głośno, i rzekła: Błogosławiona ty jesteś pośród niewiast i błogosławiony owoc łona twego.

и҆ возопѝ гла́сомъ ве́лїимъ, и҆ речѐ: блгⷭ҇ве́на ты̀ въ жена́хъ, и҆ блгⷭ҇ве́нъ пло́дъ чре́ва твоегѡ̀:

43

I skądże mi to, że przyszła do mnie matka Pana mego?

и҆ ѿкꙋ́дꙋ мнѣ̀ сїѐ, да прїи́детъ мт҃и гдⷭ҇а моегѡ̀ ко мнѣ̀;

44

Oto bowiem, gdy rozległ się w moich uszach głos twego pozdrowienia, poruszyło się radośnie dziecko w łonie moim.

се́ бо, ꙗ҆́кѡ бы́сть гла́съ цѣлова́нїѧ твоегѡ̀ во ᲂу҆́шїю моє́ю, взыгра́сѧ младе́нецъ ра́дощами во чре́вѣ мое́мъ:

45

Szczęśliwa ta, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane jej od Pana.

и҆ бл҃же́нна вѣ́ровавшаѧ, ꙗ҆́кѡ бꙋ́детъ соверше́нїе гл҃гѡ́ланнымъ є҆́й ѿ гдⷭ҇а.

46

I rzekła Mariam: Uwielbia dusza moja Pana

И҆ речѐ мр҃їа́мь: вели́читъ дш҃а̀ моѧ̀ гдⷭ҇а,

47

i weseli się duch mój Bogiem, Zbawicielem moim.

и҆ возра́довасѧ дх҃ъ мо́й ѡ҆ бз҃ѣ сп҃сѣ мое́мъ:

48

Bo wejrzał na uniżenie służebnicy swojej. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.

ꙗ҆́кѡ призрѣ̀ на смире́нїе рабы̀ своеѧ̀: се́ бо, ѿнн҃ѣ ᲂу҆блажа́тъ мѧ̀ всѝ ро́ди:

49

Albowiem wielkie rzeczy uczynił mi Ten, Który jest Mocny – imię Jego jest święte.

ꙗ҆́кѡ сотворѝ мнѣ̀ вели́чїе си́льный, и҆ ст҃о и҆́мѧ є҆гѡ̀:

56

Mariam pozostała z nią około trzech miesięcy i wróciła do domu swego.

Пребы́сть же мр҃їа́мь съ не́ю ꙗ҆́кѡ трѝ мцⷭ҇ы и҆ возврати́сѧ въ до́мъ сво́й.

Na Liturgii

Dnia:
Ap. 1 Kor 13,4 - 14,5
1 Kor 13, 4

Miłość jest wielce cierpliwa i pełna dobroci jest miłość, miłość nie zazdrości, miłość się nie wynosi, się nie nadyma.

Бра́тїе, любы̀ долготерпи́тъ, млⷭ҇рдствꙋетъ: любы̀ не зави́дитъ: любы̀ не превозно́ситсѧ, не горди́тсѧ:

5

Nie czyni nic nieprzystojnego, nie szuka swego, nie wpada w gniew, nie obmyśla nic złego.

не безчи́нствꙋетъ, не и҆́щетъ свои́хъ сѝ, не раздража́етсѧ, не мы́слитъ ѕла̀,

6

Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale współraduje się prawdą.

не ра́дꙋетсѧ ѡ҆ непра́вдѣ, ра́дꙋетсѧ же ѡ҆ и҆́стинѣ:

7

Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, zawsze ma nadzieję, wszystko wytrzymuje.

всѧ̑ лю́битъ {покрыва́етъ}, всемꙋ̀ вѣ́рꙋ є҆́млетъ, всѧ̑ ᲂу҆пова́етъ, всѧ̑ терпи́тъ.

8

Miłość nigdy nie ustaje. Bo czy to proroctwa – przeminą, czy to języki – zamilkną, czy to wiedza – przeminie.

Любы̀ николи́же ѿпа́даетъ, а҆́ще же прⷪ҇ро́чєствїѧ ᲂу҆празднѧ́тсѧ, а҆́ще ли ѧ҆зы́цы ᲂу҆мо́лкнꙋтъ, а҆́ще ра́зꙋмъ и҆спраздни́тсѧ.

9

Bo cząstkowe jest nasze poznanie i cząstkowe prorokowanie.

Ѿ ча́сти бо разꙋмѣва́емъ и҆ ѿ ча́сти прⷪ҇ро́чествꙋемъ:

10

Ale gdy przyjdzie to, co doskonałe, to cząstkowe przeminie.

є҆гда́ же прїи́детъ соверше́нное, тогда̀, є҆́же ѿ ча́сти, ᲂу҆праздни́тсѧ.

11

Gdy byłem dziecięciem, mówiłem jak dziecię, myślałem jak dziecię, 1. List do Koryntian rozumiałem jak dziecię, a gdy mężem się stałem, odrzuciłem to, co dziecinne.

Є҆гда̀ бѣ́хъ младе́нецъ, ꙗ҆́кѡ младе́нецъ глаго́лахъ, ꙗ҆́кѡ младе́нецъ мꙋ́дрствовахъ, ꙗ҆́кѡ младе́нецъ смышлѧ́хъ: є҆гда́ же бы́хъ мꙋ́жъ, ѿверго́хъ младе́нчєскаѧ.

12

Albowiem teraz widzimy jak w zwierciadle, zgadując, wówczas – twarzą w twarz. Teraz poznaję częściowo, a wówczas poznam tak, jak zostałem poznany.

Ви́димъ ᲂу҆́бѡ нн҃ѣ ꙗ҆́коже зерца́ломъ въ гада́нїи, тогда́ же лице́мъ къ лицꙋ̀: нн҃ѣ разꙋмѣ́ю ѿ ча́сти, тогда́ же позна́ю, ꙗ҆́коже и҆ позна́нъ бы́хъ.

13

Teraz więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy; lecz większa z nich jest miłość.

Нн҃ѣ же пребыва́ютъ вѣ́ра, наде́жда, любы̀, трѝ сїѧ̑: бо́льши же си́хъ любы̀.

1 Kor 14, 1

Zmierzajcie do miłości. Zabiegajcie też o to, co duchowe, a najbardziej o to, abyście prorokowali.

Держи́тесѧ любвѐ: ревнꙋ́йте же дꙋхѡ́внымъ, па́че же да прⷪ҇ро́чествꙋете.

2

Kto bowiem mówi językami, nie do ludzi mówi, lecz do Boga; albowiem nikt go nie słucha, bo w duchu mówi rzeczy tajemne.

Глаго́лѧй бо ѧ҆зы̑ки, не человѣ́кѡмъ глаго́летъ, но бг҃ꙋ: никто́же бо слы́шитъ, дꙋ́хомъ же глаго́летъ та̑йны:

3

A prorokujący mówi do ludzi ku ich zbudowaniu, zachęcie i pokrzepieniu.

прⷪ҇ро́чествꙋѧй же, человѣ́кѡмъ глаго́летъ созида́нїе и҆ ᲂу҆тѣше́нїе и҆ ᲂу҆твержде́нїе.

4

Mówiący zaś językami siebie samego buduje, a prorokujący buduje Cerkiew.

Глаго́лѧй (бо) ѧ҆зы̑ки себѐ зи́ждетъ, а҆ прⷪ҇ро́чествꙋѧй цр҃ковь зи́ждетъ.

5

Chciałbym, abyście wy wszyscy mówili językami, ale jeszcze bardziej chciałbym, abyście prorokowali. Większy bowiem jest ten, co prorokuje, niż ten, co mówi językami. Chyba żeby je tłumaczył ku zbudowaniu Cerkwi.

Хощꙋ́ же всѣ́хъ ва́съ глаго́лати ѧ҆зы̑ки, па́че же да прорица́ете: бо́лїй бо прⷪ҇ро́чествꙋѧй, не́жели глаго́лѧй ѧ҆зы̑ки, ра́звѣ а҆́ще (кто̀) сказꙋ́етъ, да цр҃ковь созида́нїе прїе́млетъ.

Ew. Mt 20,1-16
Mt 20, 1

Rzecze Pan taką przypowieść: podobne jest Królestwo Niebios do człowieka, gospodarza, który wyszedł o świcie, aby wynająć pracowników do swojej winnicy.

Речѐ гдⷭ҇ь при́тчꙋ сїю̀: ᲂу҆подо́бисѧ црⷭ҇твїе нбⷭ҇ное человѣ́кꙋ домови́тꙋ, и҆́же и҆зы́де кꙋ́пнѡ {ѕѣлѡ̀} ᲂу҆́трѡ наѧ́ти дѣ́латєли въ вїногра́дъ сво́й,

2

Umówiwszy się z pracownikami na denara za dzień, posłał ich do swojej winnicy.

и҆ совѣща́въ съ дѣ́латєли по пѣ́нѧзю на де́нь, посла̀ и҆̀хъ въ вїногра́дъ сво́й.

3

I wyszedłszy około trzeciej godziny, zobaczył innych stojących na rynku bezczynnie.

И҆ и҆зше́дъ въ тре́тїй ча́съ, ви́дѣ и҆́ны стоѧ́щѧ на то́ржищи пра̑здны,

4

I do tych rzekł: – Idźcie i wy do winnicy, a co będzie sprawiedliwe, dam wam.

и҆ тѣ̑мъ речѐ: и҆ди́те и҆ вы̀ въ вїногра́дъ мо́й, и҆ є҆́же бꙋ́детъ пра́вда, да́мъ ва́мъ. Ѻ҆ни́ же и҆до́ша.

5

Oni więc odeszli. Wyszedłszy znowu około szóstej i dziewiątej godziny, uczynił tak samo.

Па́ки же и҆зше́дъ въ шесты́й и҆ девѧ́тый ча́съ, сотворѝ та́коже.

6

Wyszedłszy zaś około jedenastej, znalazł innych stojących i mówi im: – Dlaczego stoicie tu cały dzień bezczynnie?

Во є҆диныйжена́десѧть ча́съ и҆зше́дъ, ѡ҆брѣ́те дрꙋгі̑ѧ стоѧ́щѧ пра̑здны и҆ глаго́ла и҆̀мъ: что̀ здѣ̀ стоитѐ ве́сь де́нь пра́здни;

7

Mówią Mu: – Bo nikt nas nie wynajął. Mówi im: – Idźcie i wy do winnicy [Mojej], a co będzie sprawiedliwe, otrzymacie.

Глаго́лаша є҆мꙋ̀: ꙗ҆́кѡ никто́же на́съ наѧ́тъ. Глаго́ла и҆̀мъ: и҆ди́те и҆ вы̀ въ вїногра́дъ (мо́й), и҆ є҆́же бꙋ́детъ пра́ведно, прїи́мете.

8

Gdy nastał wieczór, mówi pan winnicy do swego zarządcy: – Przywołaj pracowników i daj im zapłatę, począwszy od ostatnich aż do pierwszych.

Ве́черꙋ же бы́вшꙋ, глаго́ла господи́нъ вїногра́да къ приста́вникꙋ своемꙋ̀: призовѝ дѣ́латєли и҆ да́ждь и҆̀мъ мздꙋ̀, наче́нъ ѿ послѣ́днихъ до пе́рвыхъ.

9

I ci, co przyszli około godziny jedenastej, otrzymali po denarze.

И҆ прише́дше и҆̀же во є҆диныйна́десѧть ча́съ, прїѧ́ша по пѣ́нѧзю.

10

A kiedy przyszli ci pierwsi, sądzili, że więcej otrzymają, ale i oni otrzymali po denarze.

Прише́дше же пе́рвїи мнѧ́хꙋ, ꙗ҆́кѡ вѧ́щше прїи́мꙋтъ: и҆ прїѧ́ша и҆ ті́и по пѣ́нѧзю:

11

Otrzymawszy zaś, narzekali na gospodarza,

прїе́мше же ропта́хꙋ на господи́на,

12

mówiąc: – Ci ostatni jedną godzinę pracowali i uczyniłeś ich równymi nam, którzyśmy ponieśli ciężar dnia i żar.

глаго́люще, ꙗ҆́кѡ сі́и послѣ́днїи є҆ди́нъ ча́съ сотвори́ша, и҆ ра́вныхъ на́мъ сотвори́лъ и҆̀хъ є҆сѝ, поне́сшымъ тѧготꙋ̀ днѐ и҆ ва́ръ.

13

On zaś odpowiadając jednemu z nich, rzekł: – Przyjacielu, nie krzywdzę cię. Czyż nie umówiłeś się ze mną na denara?

Ѻ҆́нъ же ѿвѣща́въ речѐ є҆ди́номꙋ и҆́хъ: дрꙋ́же, не ѡ҆би́жꙋ тебѐ: не по пѣ́нѧзю ли совѣща́лъ є҆сѝ со мно́ю;

14

Bierz, co twoje, i idź. Chcę zaś temu ostatniemu dać, co i tobie.

возмѝ твоѐ и҆ и҆дѝ: хощꙋ́ же и҆ семꙋ̀ послѣ́днемꙋ да́ти, ꙗ҆́коже и҆ тебѣ̀:

15

Czyż nie godzi mi się czynić, co chcę, z tym, co moje? Czy patrzysz złym okiem na to, że ja jestem dobry?

и҆лѝ нѣ́сть мѝ лѣ́ть сотвори́ти, є҆́же хощꙋ̀, во свои́хъ мѝ; а҆́ще ѻ҆́ко твоѐ лꙋка́во є҆́сть, ꙗ҆́кѡ а҆́зъ бла́гъ є҆́смь;

16

Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Wielu bowiem jest powołanych, lecz mało wybranych.

Та́кѡ бꙋ́дꙋтъ послѣ́днїи пе́рви, и҆ пе́рвїи послѣ́дни: мно́зи бо сꙋ́ть зва́ни, ма́лѡ же и҆збра́нныхъ.

Bogurodzicy:
Ap. Flp 2,5-11
Flp 2, 5

Niech to myślenie będzie w was tak jak w Chrystusie Jezusie:

Бра́тїе, сїѐ да мꙋ́дрствꙋетсѧ въ ва́съ, є҆́же и҆ во хрⷭ҇тѣ̀ і҆и҃сѣ,

6

On będąc w postaci Bożej nie upierał się zachłannie, aby być równym z Bogiem,

и҆́же, во ѡ҆́бразѣ бж҃їи сы́й, не восхище́нїемъ непщева̀ бы́ти ра́венъ бг҃ꙋ:

7

lecz ogołocił siebie samego, przyjąwszy postać sługi, stał się podobny do ludzi, i z wyglądu będąc człowiekiem,

но себѐ ᲂу҆ма́лилъ {и҆стощи́лъ}, зра́къ раба̀ прїи́мъ, въ подо́бїи человѣ́честѣмъ бы́въ, и҆ ѡ҆́бразомъ ѡ҆брѣ́тесѧ ꙗ҆́коже человѣ́къ:

8

poniżył samego siebie, stał się posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci na krzyżu.

смири́лъ себѐ, послꙋшли́въ бы́въ да́же до сме́рти, сме́рти же крⷭ҇тныѧ.

9

Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu Imię ponad wszelkie imię,

Тѣ́мже и҆ бг҃ъ є҆го̀ превознесѐ и҆ дарова̀ є҆мꙋ̀ и҆́мѧ, є҆́же па́че всѧ́кагѡ и҆́мене,

10

aby na Imię Jezusa zgięło się wszelkie kolano tych, co na niebie, na ziemi i w otchłaniach,

да ѡ҆ и҆́мени і҆и҃совѣ всѧ́ко колѣ́но поклони́тсѧ нбⷭ҇ныхъ и҆ земны́хъ и҆ преиспо́днихъ,

11

i żeby każdy język wyznawał, że Panem jest Jezus Chrystus ku chwale Boga, Ojca.

и҆ всѧ́къ ѧ҆зы́къ и҆сповѣ́сть, ꙗ҆́кѡ гдⷭ҇ь і҆и҃съ хрⷭ҇то́съ въ сла́вꙋ бг҃а ѻ҆ц҃а̀.

Ew. Łk 10,38-42;11,27-28
Łk 10, 38

W owym czasie, wszedł Jezus do pewnej wsi; a kobieta imieniem Marta przyjęła Go w swoim domu.

Во вре́мѧ ѻ҆́но, вни́де і҆и҃съ въ ве́сь нѣ́кꙋю: жена́ же нѣ́каѧ и҆́менемъ ма́рѳа прїѧ́тъ є҆го̀ въ до́мъ сво́й.

39

Była też tam siostra jej zwana Marią, która siadłszy u stóp Jezusa, słuchała Jego słowa.

и҆ сестра̀ є҆́й бѣ̀ нарица́емаѧ марі́а, ꙗ҆́же и҆ сѣ́дши при ногꙋ̀ і҆и҃сѡвꙋ, слы́шаше сло́во є҆гѡ̀.

40

Marta zaś była pochłonięta różnymi posługami; przystanąwszy, rzekła: – Panie, czy nie troszczysz się o to, że moja siostra zostawiła mnie samą w posługiwaniu? Powiedz jej, niech mi pomoże.

Ма́рѳа же мо́лвѧше ѡ҆ мно́зѣ слꙋ́жбѣ, ста́вши же речѐ: гдⷭ҇и, не бреже́ши ли, ꙗ҆́кѡ сестра̀ моѧ̀ є҆ди́нꙋ мѧ̀ ѡ҆ста́ви слꙋжи́ти; рцы̀ ᲂу҆̀бо є҆́й, да мѝ помо́жетъ.

41

Odpowiadając, rzekł jej Jezus: – Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz tyloma sprawami,

Ѿвѣща́въ же і҆и҃съ речѐ є҆́й: ма́рѳо, ма́рѳо, пече́шисѧ и҆ мо́лвиши ѡ҆ мно́зѣ,

42

a jednego potrzeba; Maria wybrała bowiem tę dobrą cząstkę, która nie będzie jej odebrana.

є҆ди́но же є҆́сть на потре́бꙋ. Марі́а же бл҃гꙋ́ю ча́сть и҆збра̀, ꙗ҆́же не ѿи́метсѧ ѿ неѧ̀.

Łk 11, 27

I stało się, że gdy On to mówił, pewna kobieta z tłumu podniósłszy głos, powiedziała do Niego: – Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś.

Бы́сть же є҆гда̀ гл҃аше сїѧ̑, воздви́гши нѣ́каѧ жена̀ гла́съ ѿ наро́да, речѐ є҆мꙋ̀: бл҃же́но чре́во носи́вшее тѧ̀, и҆ сосца̑, ꙗ҆̀же є҆сѝ сса́лъ.

28

On zaś rzekł: – Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go.

Ѻ҆́нъ же речѐ: тѣ́мже ᲂу҆̀бо бл҃же́ни слы́шащїи сло́во бж҃їе и҆ хранѧ́щїи є҆̀.