Ignacy Teofor, biskup Antiochii (107)

Zdjęcie przedstwiającego postać św. Ignacy Teofor, biskup Antiochii (107)

IGNACY Teofor, biskup Antiochii, męczennik (Swiaszczennomuczenik Ignatij Bogonosiec, jepiskop Antiochijskij), 20 grudnia/2 stycznia (rocznica śmierci) i 29 stycznia/11 lutego (rocznica przeniesienia relikwi), zm. 107

Ignacy pochodził z Syrii. Był uczniem apostoła i ewangelisty Jana Teologa, był też drugim po Ewodusie (święty z grona 70. apostołów) biskupem Antiochii. Wraz ze św. Polikarpem był również biskupem Smyrny.

Żywot świętego podaje, iż kiedy Ignacy był dzieckiem, Zbawiciel miał go objąć wypowiadając słowa: "Jeśli nie zmienicie się i nie będziecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego" (Mt 18,3). Stąd też wziął się przydomek świętego. Święty nazywany jest Theophorosem lub Teoforem ("nosicielem Boga", "mającym Boga w sercu"), ponieważ miał Boga w sercu i nieustannie się do niego modlił. Istnieje też jeszcze jedno wytłumaczenie tego przydomku. Powiada się, że Ignacy tak głęboko przyjął do swego serca Chrystusa i Jego naukę, że w sensie fizycznym znalazło to na nim swe odbicie. Gdy po męczeńskiej śmierci wydobyto z jego ciała serce, dostrzeżono na nim inicjały imienia Jezusa Chrystusa.

W roku 106 cesarz Trajan (władał w latach 98-117) wydał z okazji zwycięstwa nad Scytami rozkaz powszechnego składania ofiar pogańskim bożkom, a chrześcijan którzy odmawiali oddawania czci zabijać. Podczas wyprawy przeciw Ormianom i Partom w 107 roku imperator podążał przez Antiochię. Tam doniesiono mu, że biskup Ignacy otwarcie wyznaje Chrystusa, uczy prowadzić cnotliwe życie, zachowywać dziewictwo i pogardy dla bogactwa. Kierując podległym sobie ludem Bożym przez czterdzieści lat służył jako wzór pobożności i świętości życia.

Hierarcha dobrowolnie przybył do cesarza, żeby zapobiec prześladowaniom na antiochijskich chrześcijanach. Trajan uporczywie nakłaniał świętego do złożenia ofiary bożkom, ale te zostały przez Ignacego odrzucone. Rozzłoszczony cesarz zdecydował oddać świętego na pożarcie przez zwierzęta w Rzymie. Święty biskup Ignacy z radością przyjął postawiony na nim wyrok. Jego gotowość do męczeństwa była poświadczona przez naocznych świadków, którzy towarzyszyli świętemu w drodze z Antiochii do Rzymu.

W drodze do Rzymu statek, który odpłynął z Seleucji (dzisiejszy Irak), zatrzymał się w Smyrnie, gdzie Ignacy spotkał się ze swoim przyjacielem, biskupem Polikarpem. Z okolicznych miast i wsi do świętego napływali duchowni i wierni. Ignacy namawiał zgromadzonych, by ci nie bali się śmierci i nie ubolewali na jego losem.

W swoim liście do rzymskich chrześcijan z 24 sierpnia 107 roku prosi, by wspierano go modlitwami i proszono Boga, aby ten umocnił go w nadchodzącym męczeństwie dla Chrystusa: "Jego szukam, za nas umarłego, Jego pragnę, za nas zmartwychwstającego... Moja miłość została ukrzyżowana i nie ma we mnie ognia, lubiącego materię, ale jest woda żywa mówiąca we mnie, wewnątrz wzywa mnie słowami «Idź do Ojca»".

Ze Smyrny święty przybył do Troady. Tam zastała go radosna wiadomość o zaprzestaniu prześladowań chrześcijan w Antiochii. Z Troady święty Ignacy odpłynął w macedoński Neapol, potem do Filippi. W drodze do Rzymu święty odwiedzał świątynie, głosił kazania i nauczał. Napisał wtedy sześć listów adresowanych do Kościołów w Efezie, Magnezji, Tralleis, Filadelfii, Rzymie, Smyrnie oraz prywatny do św. Polikarpa. Wszystkie listy zachowały się do dnia dzisiejszego.

Chrześcijanie w Rzymie przyjęli Ignacego z wielką radością i głębokim bólem. Niektórzy z nich mieli nadzieję, iż przekonają lud do zignorowania tego krwawego widowiska, ale święty uprosił by nie robili tego. Klęcząc modlił się razem z wszystkimi o Kościół, o miłość braterską i o zaprzestanie prześladowań.

W dzień pogańskiego święta, 20 grudnia, świętego wyprowadzono na arenę Koloseum, a ten przemówił: "Rzymscy mężowie, wiecie, że jestem osądzony na śmierć nie za przestępstwo, a dla Jedynego mojego Boga, miłością którego jestem zobowiązany i do którego podążam. Jestem Jego pszenicą i będę zmielony zębami zwierząt, by stać się dla niego czystym chlebem". Po tych słowach wypuszczono lwy.

Podanie głosi, iż idąc na śmierć święty nieustannie powtarzał imię Jezusa Chrystusa. Gdy go pytano dlaczego to robi, święty odpowiadał, iż nosi to imię w sercu, "a kto jest wyryty w moim sercu, tego ustami wyznaję". Kiedy zwierzęta go rozszarpały, okazało się, że jego serce zostało nienaruszone. Kiedy je rozcięto poganie zobaczyli wewnątrz napis "Jezus Chrystus".

W noc po męczeńskiej śmierci święty biskup zjawił się licznym chrześcijanom we śnie, pocieszał ich, a niektórzy widzieli go pogrążonego w modlitwie. Gdy cesarz dowiedział się o wielkim męstwie Ignacego użalił się nad nim zaprzestając prześladowań.

Chrześcijanie z czcią zebrali pozostałe na arenie kości i przewieźli je do Antiochii. Cesarz Teodozy II nakazał umieścić je w świątyni. Trzecie przeniesienie relikwii odbyło się w 540 r., gdy król perski Chozroes najechał na Palestynę i Syrię. Wreszcie, gdy w VII w. Saraceni najechali Syrię, przeniesiono je do Rzymu, gdzie spoczęły w świątyni św. Klemensa.

Ignacy Teofor jako pierwszy wprowadził w cerkwi śpiew antyfonalny.

Święty przedstawiany jest na kilka różnych sposobów. Na każdym z wyobrażeń jest mającym na sobie szaty biskupie, łysiejącym starcem o długiej, siwej rozdwajającej się brodzie. Mimo tego, iż poniósł śmierć męczeńską, ikonografia nie przedstawia go z krzyżem, lecz zazwyczaj z Ewangelią w ręce. Niekiedy w lewej dłoni trzyma ikonę Zbawiciela lub zwój pisma, a prawą błogosławi.

Imię Ignacy powstało prawdopodobnie z łacińskiego słowa ignis - "ogień".

opr. Jarosław Charkiewicz i Tomasz Sulima