Serapion Syndonita (V)

SERAPION Sydonita, żył w V wieku.

Wspomnienie liturgiczne przypada na dzień  7/20 kwietnia oraz 14 maja/ 27 maja.

Św. Serapion wiódł ascetyczne życie w Egipcie w IV w. Będąc prawdziwym uczniem Chrystusa, żył nic nie mając, a nawet nie posiadając celi. Podróżował bez torby i melotu, bez względu na pogodę odziany tylko w lnianą tunikę zwaną syndonem[1], będąc dla ludzi żywym przykładem ewangelicznej doskonałości. Gdy Serapion był jeszcze w Egipcie, Bóg posłał go do nierządnicy Taisji (8 października) i ascecie udało się przekonać ją, aby porzuciała grzeszne życie, aby zdobyć zbawcza pokutę[2].

Pewnego razu sprzedał siebie samego w niewolę trupie komediantów i pokornie im służył tak długo, aż ich nawrócił i doprowadził do świętego chrztu. Serapion odmówił przyjmowania zapłaty za swoją służbę.

Kontynuując wędrówkę, dotarł do Aten. Spędził tam cztery dni i od nikogo nie otrzymawszy jałmużny, Serapion wygłosił mowę na agorze, i powiedział: "Mężowie ateńscy, pomóżcie! Urodziłem się w Egipcie i od czasu, kiedy opuściłem ojczyznę, jestem we władzy trzech lichwiarzy. Dwóch z nich mnie zostawiło w spokoju, gdyż nic już nie mogli ode mnie otrzymać, ale trzeci bezlitośnie mnie przesladuje". Gdy zapytano Serapiona, kim są ci trzej kredytorzy, odpowiedział: "Od młodości dręczyło mnie skąpstwo, pożądanie przyjemności i obżarstwo. Wyzwoliłem się z pierwszych dwóch żądz, ale trzecia nie chce mnie opuścić i po czterech dniach mój brzuch żąda swej zwykłej doli, bez której nie mogę żyć". Za jednego obola, którego dali mu przechodnie, kupił sobie jeden chleb i opuścił miasto.

W Sparcie święty znowu sprzedał się w niewolę staroście wiejskiemu, który był manichejczykiem. Po dwóch latach Serapionowi udało się go przekonać, żeby porzucił herezję i wraz z całą rodziną połączył się z Kościołem. Zauważywszy jednak, że jego gospodarze, pełni wdzięczności, otaczają go szacunkiem i odnoszą się do niego jak do brata, Serapion opuścił ich i wsiadł na statek płynący do Rzymu. Gdy wchodził na statek bez bagaży i żywności, marynarze pomyśleli, że towarzyszy innemu pasażerowi i nie zażądali od niego opłaty za podróż. Po pięciu dniach zapytali go, dlaczego nic nie je, i gdzie są jego rzeczy. On odpowiedział, że nic nie ma, żeby im dać, i zaproponował marynarzom, jeśli tego chcą, żeby odwieźli go z powrotem tam, gdzie wsiadł na statek.

Po przybyciu do Rzymu dowiedział się, gdzie w mieście żyją asceci. Poradzono mu, żeby odwiedził pewną dziewicę, która już wiele lat żyła w zamknięciu, nigdy i nigdzie nikogo nie widując. Po trzech dniach, po wielokrotnych prośbach, Serapion został przez nią przyjęty. Zapytał ją, czy ona żyje, czy też jest martwa. Dziewica odpowiedziała świętemu: „Rzeczywiście, ja wierzę, że prawdziwie umarłam dla świata, gdyż nikt z żyjących nie mógłby iść taką drogą”. „Żeby mnie o tym przekonać, że rzeczywiście umarłaś, wyjdź i uczyń to, co ja uczynię” – poprosił ją św. Serapion. Dziewica początkowo się wahała, ale potem poszła za nim do kościoła. Wtedy asceta powiedział jej: „Poznam, czy rzeczywiście umarłaś i nie żyjesz, żeby zadawalać ludzi, jeśli zdejmiesz z siebie, jak i ja, wszystkie szaty i idąc za mną przejdziesz miasto, niosąc szaty, jak i ja, na plecach”. Wtedy dziewica sprzeciwiła się: „Takim zachowaniem dam zgorszenie wielu ludziom i będą oni mieli prawo powiedzieć, że zwariowałam lub też, że we mnie zamieszkał bies”. „A czy dla ciebie jest ważne, co oni powiedzą, jeśli umarłaś dla nich?’ – sprzeciwił się mnich. „Poproś mnie o coś innego – powiedziała dziewica – gdyż przynaję, że nie osiągnęłam jeszcze takiego stopnia”. Wtedy Serapion powiedział jej: „Widzisz, nie wypędziłaś jeszcze z siebie pychy, gdyż uważasz się za doskonalszą od innych ludzi i umarłą dla świata. Jeśli chodzi o mnie, to mogę uczynić to zupełnie spokojnie, bez najmniejszego wstydu”.

Św. Serapion uczynił wiele innych cudów, które świadczyły o spokoju, który miał w swym wnętrzu, i o jego miłości, współczującej grzesznikom. Święty zmarł w wieku osiemdziesięciu lat.

* Podano według Palladiusza (Historia Lausiaca, 27). Poza Serapionem Syndonitą w dawnej literaturze monastycznej wspomina się jeszcze siedmiu innych Serapionów, w tym Serapiona Wielkiego, mnicha z Nitrii; Serapiona ze Sketis; Serapiona z Arsenopolis, który był przełożonym ponad dziesięciu tysięcy mnichów, a przede wszystkim św. Serapiona z Thmuis (7 lutego). Wspomnienie św. Serapiona ma także miejsce 14 maja (w Greckim Kościele Prawosławnym 21 marca).

[1] Właśnie od tego lnianego okrycia otrzymał swój przydomek.

[2] Ciała św. Taisji i św. Serapiona zostały znalezione na początku XX w. podczas prac archeologicznych. Byli oni pogrzebani razem. Według Palladiusza, św. Serapion zmarł i został pochowany w Rzymie, ale według innych źródeł został pochowany w pustyni. O tej historii opowiada także św. Pochomiusz Aleksandryjski.

Za: Synaksarion. Kwiecień, Wydawnictwo „Bratczyk”, Hajnówka 2014, s. 90-92.